Fuszerka - leczenie ortodontyczne
13 września 2023, 20:25
Napomknę pokrótce jak wyglądało moje lecznie ortodontyczne u tego dentysty i z jaką potrzebą się do niego zwróciłam na poczatku 2015 roku.
Otóż przyszłam do niego wyprostować jednego zrotowanego zęba w łuku górnym ( dokładnie chodzi mi o zęba przedniego - jedynkę) oraz wyrównanie symetrii jedynek.. To były moje priorytety i wyraźnie mu to zakomunikowałam na wizycie konsultacyjnej ortodontycznej. On zdiagnozował mi jakiś tylnozgryz po zrobieniu zdjęcia...( sami oceńcie moj tylnozgryz... nie mam cofniętej brody wcale a on mi to leczył!!! na siłe). i kłamliwie powiedział, że leczenie potrwa półtorej roku! Po niespełna 4 latach gdy wypowiedział mi umowę leczenia, mój ząb jest dalej zrotowany !!! Nie, to nie żart, mam go tylko trochę przesunięty w lewo... nie mam też symetrii.
Umieszczam fotkę jak wygląda moja górna prawa jedynka po prawie czterech latach leczenia aparatem Damon! Ten ząb wysunął mi się z dziąsła wraz z kłem, gdyż nie miał podparcia i dodatkowo był zrotowany przed leczeniem. Co zatem zrobił dentysta przez 4 lata? Niewiele. Improwizował, że coś robi... taka prawda. Tę jedynkę złośliwie uniósł mi jeszcze 'do góry' na wizycie wrześniowej 2018r i mam ją krótszą niż ta jedynka obok, która od zawsze była u mnie krótsza (starta). Oczywiście załączam zdjęcie... ( za jakiś czas odnajdę zdjęcie zębów wykonane przed leczeniem... i wstawię tu dla porównania jak wyglądała ta jedynka przed leczeniem, a jak po). Dodatkowo tą górną prawą jedynkę złośliwie przypiłował mi i jest znacznie krótsza!!! Przypiłował mi bez mojej zgody, również zęba numer 2 - obok tej zrotowanej jedynki, ten ząb był starty ( ciut krótszy) przed leczeniem, a on mi go jeszcze przypiłował złośliwie... przeszkadzało mu najwyraźniej to, że miałam taki "rowek" na dole, pośrodku zęba. Po prostu wziął wiertło i spiłował...
Leczenie miało być bezekstrakcyjne. Powiedział, że specjalizuje się w ortodoncji bez wyrywania i że jest w tym pionierem, latego tam poszłam. Wmówił mi, że aparat Damona jest tylko dla dorosłych i wtedy nie będę musiała wyrywać zębów do leczenia, gdy go kupię u niego. Wiedział dobrze, że wyrywać zebów nie chcę. Kupiłam ten aparat, bo leczenie miało trwać półtorej roku a nie 4-5 lat jak rzekomo tradycyjnym aparatem! Po 2 latach wyrwał mi górną ósemkę!!! I to zdrowiusieńką bez próchnicy - wyrwał po zrobieniu zdjęcia, gdzie widział przecież, że mam trzy zęby obok w stanie fatalnym.. ( fatalnym bo nie powiedział, że mam wyleczyć zęby przed zalożeniem aparatu!!! i przyglądał się mojej rozwijającej próchnicy przez 4 lata!) ale on wyrwał mi najzdrowszego, bo nie chciało mu się najwyraźniej przesuwać, gdyby zasugrował wyrwanie czwórki czy piątki.
Co było powodem wyrwania tego zęba mądrości? Otóż wciąż po 2 latach nie miałam symetrii jedynek i mnie to martwiło i dochtorzyna powiedział, że trzeba wyrwać tę ósemkę by to wyrównać.... brak słów, bo na pierwszej lepszej stronie internetowej było wyraźnie napisane, że wyrwanie zębów trzonowych nie spowoduje, że zwolni się miejsce... niestety przeczytałam to w pół roku po wyrwaniu.
Biegły specjalista ortodonta w izbach lekarskich potwierdził tylko moje przypuszczenie, Aparat Damona ( ten drogi aparat) nie był zasadny do mojej lekkiej wady zgryzu - dentysta wcisnął mi ten aparat by na mnie po prostu zarobić. Innego wyjaśnenia nie ma.
Wiedzcie, że nie ma takiej możliwości, gdy raz wdepnie się w gówno, by zmienić lekarza prowadzącego, bo jak to powiedział wprost jeden mysłowicki ortodonta ( również bez tytułu specjalisty ortodonty, zwykły dentysta, jak ten u ktorego podjęłam się leczenia), że "mu się to po prostu nie opłaca ( finansowo)". Konował się zapomniał... :D i zdradził mi prawdziwą przyczynę odmowy w bezpośredni sposób, nie opłaca im się przejmować leczenia, bo pierwszy orto zgarnął super fajną kaskę za aparat i swoją wątpliwą jak się okazało po czasie wiedzę..- w moim przypadku całe 8 tysięcy poszło się yebać za sam aparat. Inne standardowe ( zastępcze:) argumenty odmowy leczenia to: ja naklejam inaczej zamki... ble ble ble. Prawie każdy 'ortodonta' najpierw kalkuluje w takim przypadku, ile z ciebie wyciągnąć jeszcze może... zęby idą na dalszy plan gdy w grę wchodzi kasa... i to niemała.
(Najlepsze są te dochtorzyny co chcą jeszcze kasę za odmowę leczenia... :D No po prostu ogarnijcie się materialistyczne twory. Jedna konowałka powiedziała mi, że zajmuje jej czas... więc za to się płaci ha ha ha. Do kolejnego poszłam na konsultację, bo miał na stronie internetowej napisane, że taka wizyta jest bezpłatna... a po wizycie kazali płacić, za odmowę leczenia! :D Moje niedoczekanie..., kolejnemu zapłaciłam za taką "konsultacje" polegającą na zapytaniu czy przejmie leczenie po w/w konowale, tylko dlatego, że mnie wprowadził w błąd, upozorował, że przejmie. Co zrobił? wziął dla niepoznaki dokumentacje do rzekomej analizy i oddał mi ją bez słowa na kolejnej wizycie. 100 zł przytulił za to, że usiadłam na fotel, przepłukałam usta jakimś śmierdzącym płynem i zajrzał mi do japy, mówiąc że wszystko jest okey, choć nie było - to była cała konsultacja, nic się nie dowiedziałam na niej...). Każdy gada co innego.... często, co ślina na język przyniesie.
Dodatkowo po wypowiedzeniu mi umowy leczenia przez konowała, inny ortodonta gdy zobaczył to, co mam w paszczy miał niezłą bekę z tego, co tam zobaczył. Ja mam w dziąśle na dole ósemkę zakorzenioną a konował Ł.B. rozpoczął tak 'leczenie', gdzie aż sie prosi aby wyrwać i to na poczatku, by przyśpieszyć cały proces... nie ósemkę ale 5 czy 4... Uważam, że gdy doktorzyny wyrywają ósemki do leczenia ( gdy są zdrowe) to idą na łatwiznę... przecież lepiej zostawić trzonowca a wyrwać zęba o mniejszej powierzchni, prawda? Dodatkowo miałam najgrubsze druty w łuku już, druty ktore zakłada się gdy zęby są ustabiliziwane i proste... a ja wciaż je krzywe miałam...tak się robi wały w ortodoncji, by trzepać kasę.
Tak wyglądała u niego pokrótce ortodoncja. Na zdjęciu akurat widać po lewej stronie ust małą "dziurkę" w tkankach miękkich, to coś pokazałam ortodoncie gdy zaczął robić mi zabiegi bez zgody... zdjęcie zrobione "pod światło" więc skóra twarzy wygląda całkiem dobrze z tego ujęcia. Widać tam tylko zacieniony ślad wokół kącika... to jego robota! O tyle chciał mi usta poszerzyć... z dwóch stron. Bez mojej wiedzy i zgody.
Fajną mam linie symetrii? Idealnie prosta - co nie? Efekt leczenia ortodontycznego po czterech latach u dentysty Łukasza Babczyńskiego. Na dole też mam aparat, tam od kła do kła miałam 4 zęby stłoczone i tam wszyskie wyprostował tzn. są spionizowane, ale nie do końca proste, łuk też nie jest prosty... bo górna jedynka ta którą widać na foto, wypychała mi dolne zęby przez 4 lata! Nie wyprostował mi tej jedynki od razu. Dlaczego? - bo to jest złośliwość babczyńskiego, gdy mu się mówi wprost jakie się ma oczekiwania on się po prostu zapiera i nie robi. Powiedział, że inaczej nie idzie.. Nie chciał za szybko po prostu "leczenia" ukoczyć... lepiej doić kasę i ekspertymenty na nieświadomym pacjencie jeszcze robić.... Dwukrotnie w trakcie pseudo leczenia u niego zastanawiałam się nad zmianą ortodonty... pierwszy raz po dwóch latach... drugi raz po trzech!!!



Stała się magia !!! Po pseudo leczeniu ząb górny jedynka, ktory był dłuższy staje się pod koniec leczenia krótszy! Oszołom mi go przypilował bez zgody! tego drugiego obok też ( jedynkę i dwojkę)!!! To są te same strony twarzy.





