Szpetny ryj po leczeni tylnozgryzu
13 września 2023, 20:25
Jak już wspomniałam dentysta podczas konsultacji ortodontycznej zdiagnozował mi jakiś tylnozgryz (tyłozgryz) i stłoczenie. Nigdzie tego w dokumentacji nie mam zanotowanego. Według niego moja żuchwa była 'cofnięta', a mój wygląd wymagał radykalnej korekty. Rzucał banałami, że "poprawi mi estetykę wyglądu", "zastanawialam się wtedy co ma mi niby poprawić? bo od kilku dekad patrzałam w lustro i wyglądałam akceptowalnie.... Powiedział, że ortodontycznie ustawione zęby w przyszłości opóźnią proces starzenia :D (ha ha ha nie wierzcie w te brednie... w jakiś ortolifting u dentysty :D choć tego akurat nie łyknęłam, polecam spojrzeć na zdjęcia mojej twarzy, które zamieściłam w poprzednich postach, jak to 'odmładzanie' u niego rzeczywiście wyglada...). Zależało mi tylko na odrotowaniu jedynki i symetrii. Poinformowałm go, że nawet nie interesuje mnie łuk dolny (choć nie był idealny), tylko górny. Tak sobie to mocno wziął 'do serca', że aż musze teraz tego bloga pisać.
Ja jestem po cofnięciu tego leczonego na siłę tylnozgryzu - wyciągi nosiłam cały czas systematycznie. Przez dwa lata nie widziałam żadnej zmiany w kształcie twarzy, za wyjątkiem wydłużenia środkowej części twarzy i co za tym idzie szczuplejszych policzków, co jeszcze było akceptowalne. Potem zero zmian, aż do stycznia 2018, od tego czasu żuchwa została mocno wysunięta w przód i dolne piętro twarzy automatycznie rozbudowało się z wizyty na wizytę aż o 3-4 cm!!! ( plus rotacja twarzy i wysunięciu żuchw, gdzie nawet uszy zmieniają polożenie.... nos idzie w górę a uszy na ukos..) przy zamkniętych ustach... a tu trzeba jeszcze coś powiedzieć od czasu do czasu, a gdy mówisz to otwierasz usta, więc ta szczęka jeszcze dłuższa się wydaje niż jest... Orto nawet o tym nie wspomniał, do czego leczenie Damonem zmierza. Lustrował mnie z każdej strony na wizytach, robił foty i sam podejmował w absolutnym milczeniu decyzję o moim przyszłym wyglądzie, nie konsultując ze mną nic... kompletnie nic. On po prostu coś robił i nie informował o skutkach a ja calyczas pytałam o koniec leczenia bo efektow nie było widać - zeby wciąż krzywe..)
Po ponad trzech latach tego ' leczenia '- dokładnie od stycznia do kwietnia 2018 r. nie moglam już patrzeć w swe odbice lustrzane z powodu zmiany proporcji twarzy i tej wysuniętej żuchwy. Zwężył mi łuki zębowe, co dodatkowo potęgowało moją rozpacz. Zwężenie łuków jest równoznaczne z tym, że tkanki straciły podparcie, skóra stawala się luźniejsza... no ale on robił mi też bez zgody zabiegi stąd też ten opłakany stan. Wystające kości policzkowe 'zanikły', stały się płaskie jak deski. Rodzina patrzyła się na mnie dziwnie... na moją twarz, w końcu sami powiedzieli, że nie wyglądam dobrze! Ty weź idź do tego ortodonty, nich ci coś z tą twarz zrobi! - Tak mówiła mi własna matka... Niezapomniane są przeciągle spojrzenia obcych mi ludzi z tamtego okresu w moją twarz... Patrzeli na mnie jak na dziwoląga... podejrzewałam, że widzieli dokładnie to, co ja i znajomi...
Ortodonta oszpecił mnie leczeniem ortodontycznym. Nie ma wyobraźni przestrzennej ani zmysłu estetycznego. Myślę też, że nie było celem samym w sobie poprawa mi wyglądu, tylko wykazanie na zdjęciach przed leczeniem i po - jak najwększych zmian na twarzy. Przypominam, robił mi również zabiegi z medycyny estetycznej bez mojej zgody polegające na redukcji tłuszczu z twarzy...
Tuż po cofnięciu tylnozgryzu, gdy zaczynałam znów wyglądać jak człowiek, orto zrobił zdjęcie zębów i przeanalizowal zmiany powstałe w trakcie leczenia... Miał dwa szablony profilu mej twarzy i z własnych pomiarów stwierdził, że żuchwa jest wysunięta raptem o 2 milimetry i że mam tylnozgryz już w normie. Przed leczeniem zdiagnozował mi tylnozgryz, by po cofnięciu tego, co zrobił mi z twarzą powiedzieć, że mam tylnozgryz w normie, bo o całe 2 milimetry chodziło. Cwaniak. Zdemaskował się sam.
Drodzy przyszli pacjenci ortodontyczni, tynozgryz niemal każdy z nas ma, bo jesteśmy rasą białą a nie czarną, taka nasza uroda. Kwestia tego czy Ty sam pacjencie chcesz to leczyć. Ja miałam fantastyczny profil twarzy przed leczeniem, po leczeniu już nie. Niestety zdjęcia poniższe tego dokladnie nie oddają... te poniżej - choć widać rożnicę ale jak ktoś ma wyobraźnię przestrzenną wysoko rozwiniętą, uchwyci w mig o co chodzi). Ja nie miałam potrzeby leczenia tego - orto tak, na siłę mi to sam leczył i mnie oszpecił... On to' leczy' nie dlatego, że to konieczne, tylko dlatego ponieważ ma zaplanowany dopływ gotówki na kolejne 4 lata!!!
Poza tym gdybyśmy się suplementowali od zawsze wit. K+ D3 to też mielibyśmy łuki rozsunięte jak inne rasy i nie musielibyśmy po ortodontach biegać... ( suplementacja tymi witaminami powoduje m.in. samoistny rozrost łuku górnego, powyżej jedynek jest taka hmm 'kosteczka' która tych witamin potrzebuje. Poczytakjcie sami - to 'sekret' ortodontów ).
A jeśli chcecie wiedzieć jak bardzo wysunie się wam żuchwa po leczeniu tylnozgryzu np. Damonem, przed leczeniem -zdradzę pewien myk. Otwórzcie usta, pomiędzy zęby umieście w poprzek kciuk, zagryźcie zęby i wysuńcie mocno żuchwę do przodu.... wyciągnijcie kciuk - nie zmieniając położenia zębów.... po leczeniu zęby zejdą w tę przestrzeń i o tyle będziecie mieć wyciągniętą żuchwę i ( prawie) tak ustawioną. U mnie taka różnica się pojawiła. Zmienia się też kształ czaszki po leczeniu tylnozgryzu, postawa ciała, leczenie zębów to jest ingerencja w cały układ szkieletowy....
Szkoda, że ci łortodoncii tego nie mówią podczas konsultacji. Poprzeglądajcie sobie grafiki zdjęć twarzy przed i po leczeniu... niektórzy pacjenci się cieszą a ( w moim odczuciu ) wyglądają paskudnie, no ale kto jak lubi. Nie zapominajcie, że nie każdy po leczeniu bedzie miał piękne zęby. Można się nawet oszpecić... albo stracić urok osobisty. Ja jestem tego dobitnym przykładem.

STAŁA SIĘ MAGIA! ZĄB NR 1 i 2- górna jedynka i TA dwójka obok, PRZED LECZENIEM DŁUZSZe U KONOIWAŁA STAYŁ SIĘ KRÓTSZE! przypiłował mi JE złosliwie na do widzenia! tO SĄ TE SAME STRINY TWARZY!




tU BĘDZIE JESZCZE JEDNO ZDJĘCIE.... PO LECZENIU U KONOWAŁA, JAK WYGLĄDAŁA MOJA TWARZ... ZDJĘCIA POWYŻEJ TEGO NIESTETY NIE ODDAJĄ.. żychwa wysunięta jeszcze bardziej...
Na zdjęciu powyżej mam jeszcze tluszcz Na twarzy. Skóra jest w dotyku twarda i jędrna. Choć ingerencje tego konowala zauważyłam już! Na naskórku i w dotyku.... Oczywiscie tego nie widać... po wizycie z listopada mam zanik tluszczu i tkanek zarowno na twarzy jak i ciele. Kontur twarzy wyostrzony a skora flapowata w dotyku i zwisa po bokach, to samo z powiekami. Poredukowal mi z nich tez tluszcz i zwisaja...na zdjeciach mało co widać mimo wszystko. Twarz pozbawiona tluszczu i tkanek stopniowo ukazywala powiklania...