Kategoria

Pseudo ortodoncja, strona 1


Czy jest psychiatra na sali?


13 września 2023, 20:25

Primum non nocere (z łac. „po pierwsze nie szkodzić”). To jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie, jakie ona ma przełożenie na moje leczenie ortodontyczne ?

 
Co wtedy gdy trafisz na zaburzonego psychicznie konowała i jeszcze tego nie wiesz? Bo po tym, co mi perfidnie uczynił nie może być inaczej. Wspominany konował jest też chirurgiem, tak ma w opisie siebie na stronie CSK. Ja tylko napomknę, że wśród lekarzy (też chirurgów) psychopatów nie brakuje. Jednostki z osobowościami  psychopatycznymi są tam wręcz wskazane, jednak wszystko ma swoje granice... Ja trafiłam na  jakiegoś e-r-o-t-o-m-a-n-a, psa ogrodnika i  złośliwca w jednym,  który podniecał się moimi wielkimi, tłustymi, wypukłymi pośladkami przez okres 4 lat... a pod koniec mi je... odchudził. Gdy już moje leczenie się kończyło... Bo mu przeszkadzały... W zębach niewiele się zmienało prze te 4 lata, leczenie ortodontyczne przeciągał jak tylko mógł i doił kasę, a w międzyczasie domek w górach sobie budował i chwalił się nowym wyposażeniem ( kilkunatu tysięcy  do dnia dzisiejszego mi nie oddał, za nieudane leczenie) ale za to chwali się co rusz zagranicznymi wojażami na fejsbukowym profilu swej ślubnej... po to te fejsbuki chyba są, aby manifestować swój stan posiadania... dla poklasku, dla lajków... tym żyją BURŻUJE! Wstydu co niektórzy po prostu nie mają!

 
Ale wracając do 'szkód zdrowotnych', które spowodował  ortodonta  na moim ciele...  po wizycie u niego mam problem.... ze zgięciem lewego kciuka... boli mnie ten palec, wyczuwam zgrubienie.... od kilku miesięcy permanentnie pobolewa...  kciuka nie mogę zgiąć  bez bólu od około kwartała.. a od tej wizyty już trochę minęło - skutki wychodzą w czasie... Pobolewa mnie też palec wskazujący lewej ręki...  na prawej ręce lekko mnie pobolewa kciuk... Dokonałam oględzin moich rąk i zobaczyłam, że w miejscach, które mnie bolą mam ubytki tluszczu!!! Takie  małe 'dołki' u podstawy kciuka - tam gdzie są łaczenia stawów,  dołki "centymentr na centymetr" z dwóch stron...
 Wczoraj opisałam "dziwne zachowania" ortodonty na wizytach poprzedzających tą 'finalną' wizytę.., opisałam jak natknęłam się przypadkeim na  prawą rękę doktorzyny, którą trzymał ponad moimi rękami! Podczas gdy lewą udawał, że robi mi coś  w zębach. Zbagatelizowałam to niestety. Ja uważam, że on mi to umyślnie zrobił jakimś urządzeniem medycznym, które końcowkę ma w kształcie małego kwadratu, bo te ubytki tłuszczu  na kciukach są 'kwadratowe'. Musiał to urządzenie trzymać odpowiednio złośliwie długo ponad moim ciałem... ale co to dla niego - na poprzednich stronach pisałam i udowodniłam zdjęciem, że na udzie mam wyryty napis: ŻRESZ ŹLE, czyżby tym samym urządzeniem to zrobił, ze stoickim spokojem...? Oczywiście załącze zdjęcia moich  dwóch kciuków i tych zmian na nich ( pod ten post, za jakiś czas... musze zgrać je z innego sprzętu, to trochę mi zajmie).
 
Jak już wspominałam na  lewym pośladku mam większy deficyt tłuszczu, wykazałam to również na zdjęciach, bo ta "higienistka" Pati  stała po lewej mej stronie z tą ręczną lampą... ogólnie lewą połowę ciała, tkanki na nim właśnie z tego powodu mam bardziej  poniszczone, wiecej tłuszczu mi tam poredukowali.
Tuż po tej wizycie bolał mnie cały lewy pośladek od biodra ( miednicy)  do kości ogonowej.. miałam problemy z chodzeniem, utykałam lekko przez kilka miesięcy, obecnie przy chodzeniu w odcinku lędźwiowym odczuwam bóle, chrupot "przeskakującej" kości, lekki 'paraliż', ból. Musze się nieraz zatrzymać, bo przy kolejnym kroku odczywam dyskomfort. Nawet gdy siedzę, to czuję ten dyskomfort. 

 

prawy tuż po wizycie

lewy po wizycie

pośladek

 

deficyt tłuszczu posladek

pośladek

ubytek tłuszczu

posladek ubytek tluszczu


 
Na wizycie 20.11.18. zażyczył sobie abym ściągnęła chustkę z szyi... miałam zwyczaj siadania na fotelu w chustkach  ale dopiero pod koniec zażyczył sobie abym je zdejmowała.. ( dwukrotnie) po prostu gdy zobaczył mnie, że siadam na fotel z grubą chustką na szyi  wykazał "wkórw", oburzenie wielkie i kazał zdjąć!!! Bez głębszego zastanowienia się nie podejrzewając go jeszcze wtedy o nic, zdjęłam dla świętego spokoju.  Co ma chusta na szyi do leczenia ortodontycznego...? Otóż gdy  ortodonta stwierdził, że mam za szeroką szyję to bez mojej zgody mi ją po prostu odchudzał - wcześniej  higienistka Pati robiła mi zdjęcia, kazali zgarnąć wszystkie włosy do tyłu. Przęglądał je doktorzyna i uroił sobie w główce, że mi odchudzi szyję.... w dotyku moje ciało stawalo się takie mniej jędrne, szyja też... dużo mnie dziwiło w trakcie leczenia ortodontycznego.

Po wizycie u ortodonty szyją ruszać nie mogłam, przez jakieś  dwa tygodnie, miałam owinięty szal sztywno wokól szyi siedząc w domu... by zminimalizowac ból. Poparzył mi tkanki, wypalił masywne chrzastki na mej szyi, pieczenie powodowało ten ból... przy uszach skóra była tak cieńka, że mi krwawiła, mam nawet nierówne chrząstki na małżowinach usznych po tej wizycie, ( można to wykazać jedynie badaneim fizykalnym),  jakieś zmarchy się zrobiły przy uszach... na dekoldzie to samo, aż do pachwin... tłuszcz z cycków i calego dekoldu mi poredukował... na wizycie ortodontycznej!

 
Przez długi czas bolały mnie kolana po tej wizycie u ortodonty, obecnie, odpukać w niemalowane przestały... dokonując oględzin moich kolan zobaczyłam, że mam ubytki tłuszczu takie same "dołki"  identycznej wielkosci jak na kciukach... w kolana mi też ingerował. To urządzenie działa przez spodnie... Bez komentarza....

dołek

kciuk

dołki w kolanach

Na nogach robiły mi się "dziury" jak po ospie po tej wizycie, TYKO W ROZMIARZE XXL uda momentami przypominały  mi plaster miodu, takie dołki w tkankach miałam symetrycznie rozstawione.. porozbijał mi tłuszcz jakimś urządzeniem... obecnie bolą mnie piszczele... na lewej nodze bardziej, zdjęcie nóg zamieściłam we wcześniejszych postach. Ja byłam u lekarza z tym na nocnym dyżurze... próbowalam "łapać dowody",  bo zmiany "pojawialy się i znikały" szybko... lekarz zanotował z czym się zgłosiłam. 
Uważam, że gdybym jakimś cudem odważyła się pójść po tym, co mi odpier... na tę kolejną wizytę w grudniu... to ortodonta kazałby jej stanąć po prawej stronie z tą lampa a ta głupia pipka, by to zrobiła... oczywiście kolejnej wizyty nie było, czara się przelała  i skończyło się na... umorzonych postępowaniach w sądach.
Także Drodzy Pacjenci Ortodontyczni, gdy traficie na takiego oszołomka, jak "mój" "ortodonta" nic z tym nie zrobicie... W izbach lekarskich nie powołał RzOZ Kopeć ( czy jak tam się zwie)  nawet Biegłego Dermatologa w sprawie o zabiegi z medycyny estetycznej bez zgody podczas wizyty ortodontycznej. Wiecie dlaczego? By przypadkeim winy nie wykazać doktorkowi... i bym nie miała dowodów w sądzie cywilnym... By w ostateczności pomoc doktorzynie, by nie został ukarany, by mi nie musiał kasy oddawać i zadośćuczynienia płacić za zniszczenie wyglądu i zdrowia... W Izbie  Lekarskiej w Katowicach mają też  te fotki...  prawie wszystkie. Nawet w nie nie zajrzeli... pod uwagę ich nie wzięli w tym śmiesznym Okręgowym Sądzie Lekarskim w Katowicach... Tak się toczą tam postępowania gdy lekarz działa umyślnie na szkodę pacjenta.
 
Za to Izby Lekarskie zajmują się karaniem ochoczo Lekarzy, którzy w dobie obecnej pLandemii, negują stosowanie szczypawic, bo przecieć mamy skuteczne leki na świrusa, czego nam w telewizji głownego ścieku  już nie mówią...
 
Mścił się na moim zdrowiu... i wyglądzie, robił to z podniecającą go premedytacją... ja nie uważam, by był niepoczytalny z chwilą gdy odchudzał mi pośladki... Ale co na to Biegli Sądowi Psychiatrzy? Czy po takim czymś  lekarz otrzymałby w ogóle skierowanie do psychiatry? Jaką diagnoze byście mu lekarzyki po fachu postawili? Stwierdzilibyście mu chorobe psychiczną czy raczej nie?
Poniżej będą zdjęcia kciuków moich... oraz przedramion, od strony wewnętrznej mam symetryczne ubytki tłuszczu na przedramionach..  wyczuwalne do dnia dzisiejszego.  Właśnie dlatego uważam, że ktoś musiał stać lub przykucać za mną za fotelem ortodontycznym, by tego perfidnie dokonać...Wstawię też zdjęcia prawego kolana z takim samym widocznym kwadratowym "dołkiem". Na drugim kolanie też to mam, ale słabiej widoczne... 

Fuszerka - leczenie ortodontyczne


13 września 2023, 20:25

Napomknę pokrótce jak wyglądało moje lecznie ortodontyczne u tego dentysty  i z jaką potrzebą się do niego zwróciłam na poczatku 2015 roku. 

 
Otóż przyszłam do niego wyprostować jednego zrotowanego zęba w łuku górnym ( dokładnie chodzi mi o zęba przedniego - jedynkę) oraz wyrównanie symetrii jedynek.. To były moje priorytety i wyraźnie mu to zakomunikowałam na wizycie konsultacyjnej ortodontycznej.  On zdiagnozował mi jakiś tylnozgryz po zrobieniu zdjęcia...( sami oceńcie moj tylnozgryz... nie mam cofniętej brody wcale a on mi to leczył!!! na siłe). i kłamliwie powiedział,  że leczenie potrwa półtorej roku!  Po niespełna 4 latach gdy wypowiedział mi umowę leczenia, mój ząb jest dalej zrotowany !!! Nie, to nie żart,  mam go tylko trochę przesunięty w lewo... nie mam też symetrii.
 
Umieszczam fotkę jak wygląda moja górna prawa jedynka po prawie czterech latach leczenia aparatem Damon!  Ten ząb wysunął mi się z dziąsła wraz z kłem,  gdyż nie miał podparcia i dodatkowo był zrotowany przed leczeniem. Co zatem zrobił  dentysta przez 4 lata? Niewiele. Improwizował, że coś robi... taka prawda. Tę jedynkę złośliwie uniósł mi jeszcze 'do góry' na wizycie wrześniowej 2018r i mam  ją krótszą niż ta jedynka obok, która od zawsze była u mnie krótsza (starta). Oczywiście załączam zdjęcie... ( za jakiś czas odnajdę zdjęcie zębów wykonane przed leczeniem... i wstawię tu dla porównania jak wyglądała ta jedynka przed leczeniem, a jak po). Dodatkowo tą górną prawą jedynkę  złośliwie przypiłował mi i jest znacznie krótsza!!! Przypiłował mi bez mojej zgody, również zęba numer 2 - obok tej zrotowanej jedynki,  ten ząb był starty ( ciut krótszy) przed leczeniem, a on mi go jeszcze przypiłował złośliwie... przeszkadzało mu najwyraźniej to, że miałam taki "rowek" na dole, pośrodku  zęba. Po prostu wziął wiertło i spiłował...
 
Leczenie miało być bezekstrakcyjne. Powiedział, że specjalizuje się w ortodoncji bez wyrywania i że jest w tym pionierem, latego tam poszłam. Wmówił mi, że aparat Damona jest tylko dla dorosłych i wtedy nie będę musiała wyrywać zębów do leczenia, gdy go kupię u niego. Wiedział dobrze, że wyrywać zebów nie chcę. Kupiłam ten aparat, bo leczenie miało trwać półtorej roku a nie 4-5 lat jak rzekomo tradycyjnym aparatem! Po 2 latach wyrwał mi górną ósemkę!!! I to zdrowiusieńką bez próchnicy - wyrwał po zrobieniu zdjęcia, gdzie widział przecież,  że mam trzy zęby obok w stanie fatalnym.. ( fatalnym bo nie powiedział, że mam wyleczyć zęby przed zalożeniem aparatu!!!  i  przyglądał się mojej rozwijającej próchnicy przez 4 lata!) ale on wyrwał mi najzdrowszego, bo nie chciało mu się najwyraźniej przesuwać, gdyby zasugrował wyrwanie czwórki czy piątki.
Co było powodem wyrwania tego zęba mądrości? Otóż wciąż po 2 latach nie miałam symetrii jedynek  i mnie to martwiło i  dochtorzyna powiedział, że trzeba wyrwać tę ósemkę by to wyrównać.... brak słów, bo na pierwszej lepszej stronie internetowej było wyraźnie napisane, że wyrwanie zębów trzonowych nie spowoduje, że zwolni się miejsce... niestety przeczytałam to w pół roku  po wyrwaniu.
Biegły specjalista ortodonta w izbach lekarskich potwierdził tylko moje przypuszczenie, Aparat Damona ( ten drogi aparat) nie był zasadny do mojej lekkiej wady zgryzu - dentysta wcisnął mi ten aparat by na mnie po prostu zarobić. Innego wyjaśnenia nie ma.
 
Wiedzcie, że nie ma takiej możliwości, gdy raz wdepnie się w gówno, by zmienić lekarza prowadzącego, bo jak to powiedział wprost jeden mysłowicki ortodonta ( również bez tytułu specjalisty ortodonty, zwykły dentysta, jak ten u ktorego podjęłam się leczenia), że "mu się to po prostu nie opłaca ( finansowo)". Konował się zapomniał... :D i zdradził mi prawdziwą przyczynę odmowy w bezpośredni sposób, nie opłaca im się przejmować leczenia, bo pierwszy orto zgarnął super fajną kaskę za aparat i swoją wątpliwą jak się okazało po czasie wiedzę..- w moim przypadku całe 8 tysięcy poszło się yebać za sam aparat. Inne standardowe ( zastępcze:) argumenty odmowy leczenia to: ja naklejam inaczej zamki... ble ble ble. Prawie każdy 'ortodonta' najpierw kalkuluje w takim przypadku, ile z ciebie wyciągnąć jeszcze może... zęby idą na dalszy plan gdy w grę wchodzi kasa... i to niemała. 

 (Najlepsze są  te dochtorzyny co chcą jeszcze  kasę za odmowę leczenia... :D No po prostu ogarnijcie się materialistyczne twory. Jedna konowałka powiedziała mi, że zajmuje jej czas... więc za to się płaci ha ha ha. Do kolejnego poszłam na konsultację, bo miał na stronie internetowej  napisane, że taka wizyta  jest bezpłatna... a po wizycie kazali płacić,  za odmowę leczenia! :D Moje niedoczekanie..., kolejnemu zapłaciłam za taką "konsultacje" polegającą na zapytaniu czy przejmie leczenie po w/w konowale, tylko dlatego, że mnie wprowadził w błąd, upozorował, że przejmie. Co zrobił? wziął dla niepoznaki dokumentacje do rzekomej analizy i oddał mi ją bez słowa na kolejnej wizycie. 100 zł przytulił za to, że usiadłam na fotel, przepłukałam usta jakimś  śmierdzącym płynem i zajrzał mi do japy, mówiąc że wszystko jest okey, choć nie było - to była cała konsultacja, nic się nie dowiedziałam na niej...). Każdy gada co innego.... często, co ślina na język przyniesie.
 
Dodatkowo po  wypowiedzeniu mi umowy leczenia przez konowała, inny ortodonta gdy zobaczył to, co mam w paszczy miał niezłą bekę z tego, co tam zobaczył.   Ja mam w dziąśle na dole ósemkę zakorzenioną a konował Ł.B. rozpoczął tak 'leczenie', gdzie aż sie prosi aby wyrwać i to  na poczatku, by przyśpieszyć cały proces... nie ósemkę ale 5 czy 4...  Uważam,  że gdy doktorzyny wyrywają ósemki do leczenia ( gdy są zdrowe) to idą na łatwiznę... przecież lepiej zostawić trzonowca a wyrwać zęba o mniejszej powierzchni, prawda? Dodatkowo miałam najgrubsze druty w łuku już, druty ktore zakłada się gdy zęby są ustabiliziwane i proste... a ja wciaż je krzywe miałam...tak się robi wały w ortodoncji, by trzepać kasę.
Tak wyglądała u niego pokrótce ortodoncja. Na zdjęciu akurat widać po lewej stronie ust małą  "dziurkę"  w tkankach miękkich, to coś pokazałam ortodoncie gdy zaczął robić mi zabiegi bez zgody...  zdjęcie zrobione "pod światło" więc skóra twarzy wygląda całkiem dobrze z tego ujęcia. Widać tam tylko zacieniony ślad wokół kącika... to jego robota! O tyle chciał mi usta poszerzyć... z dwóch stron. Bez mojej wiedzy i zgody.
 
 
Fajną mam linie symetrii? Idealnie prosta - co nie?  Efekt leczenia ortodontycznego  po czterech latach u dentysty Łukasza Babczyńskiego. Na dole też mam aparat, tam od kła do kła miałam 4 zęby stłoczone i tam wszyskie wyprostował tzn. są spionizowane, ale nie do końca proste,  łuk też nie jest prosty... bo górna jedynka ta którą widać na foto, wypychała mi dolne zęby przez 4 lata! Nie wyprostował mi tej jedynki od razu.  Dlaczego?  - bo to jest złośliwość babczyńskiego, gdy mu się mówi wprost jakie się ma oczekiwania on  się po prostu zapiera i nie robi. Powiedział, że inaczej nie idzie.. Nie chciał za szybko po prostu  "leczenia" ukoczyć... lepiej doić kasę i ekspertymenty na nieświadomym pacjencie jeszcze  robić.... Dwukrotnie w trakcie pseudo leczenia u niego zastanawiałam się nad zmianą ortodonty... pierwszy raz po dwóch latach... drugi raz po trzech!!!

 

 zdjecie przed leczeniem

zdjęcie po 3 latach!

po trzech latachpo leczeniuStała się magia !!! Po pseudo leczeniu ząb górny jedynka, ktory był dłuższy staje się pod koniec leczenia  krótszy! Oszołom mi go przypilował bez zgody! tego drugiego obok też ( jedynkę i dwojkę)!!! To są te same strony twarzy.

po leczeniuzęby po leczeniu

porównanie leczenia

 

zdjęcia porównanie

porownanie

zdjęcia

Szpetny ryj po leczeni tylnozgryzu


13 września 2023, 20:25

Jak już wspomniałam dentysta podczas konsultacji ortodontycznej zdiagnozował mi jakiś  tylnozgryz (tyłozgryz) i stłoczenie. Nigdzie tego w dokumentacji nie mam zanotowanego.  Według niego moja żuchwa była 'cofnięta', a mój wygląd wymagał radykalnej  korekty. Rzucał banałami, że "poprawi mi estetykę wyglądu", "zastanawialam się wtedy co ma mi niby poprawić? bo od kilku dekad patrzałam w lustro i wyglądałam akceptowalnie.... Powiedział, że ortodontycznie ustawione zęby w przyszłości opóźnią proces starzenia :D (ha ha ha nie wierzcie w te brednie... w jakiś ortolifting u dentysty :D choć tego akurat nie łyknęłam, polecam spojrzeć na zdjęcia mojej twarzy, które zamieściłam w poprzednich postach,  jak to 'odmładzanie' u niego rzeczywiście wyglada...).  Zależało mi tylko na odrotowaniu jedynki i symetrii. Poinformowałm go, że nawet nie interesuje mnie łuk dolny (choć nie był idealny), tylko górny. Tak sobie to mocno wziął 'do serca', że aż musze teraz tego bloga pisać.

 
Ja jestem po cofnięciu tego leczonego na siłę tylnozgryzu - wyciągi nosiłam cały czas systematycznie. Przez dwa lata nie widziałam żadnej zmiany w kształcie twarzy, za wyjątkiem wydłużenia środkowej części twarzy i co za tym idzie szczuplejszych policzków, co jeszcze było akceptowalne.  Potem zero zmian, aż do stycznia 2018, od tego czasu żuchwa została mocno wysunięta w przód i dolne piętro twarzy automatycznie rozbudowało się z wizyty na wizytę aż o 3-4 cm!!! ( plus rotacja twarzy i wysunięciu żuchw, gdzie nawet uszy zmieniają polożenie.... nos idzie w górę a uszy na ukos..) przy zamkniętych ustach... a tu trzeba jeszcze coś powiedzieć od czasu do czasu,   a gdy  mówisz to otwierasz usta, więc  ta szczęka  jeszcze dłuższa się wydaje niż jest...  Orto nawet o tym nie wspomniał, do czego leczenie Damonem zmierza. Lustrował mnie z każdej strony na wizytach, robił foty i sam podejmował w absolutnym milczeniu decyzję o moim przyszłym wyglądzie, nie konsultując ze mną nic... kompletnie nic. On po prostu coś robił i nie informował o skutkach a ja calyczas pytałam o koniec leczenia bo efektow nie było widać - zeby wciąż krzywe..)


Po ponad trzech latach tego ' leczenia '-  dokładnie od stycznia do kwietnia 2018 r. nie moglam już patrzeć w swe odbice lustrzane z powodu zmiany proporcji twarzy i tej wysuniętej żuchwy. Zwężył mi łuki zębowe, co dodatkowo potęgowało moją rozpacz. Zwężenie łuków jest równoznaczne z tym, że tkanki straciły podparcie, skóra stawala się luźniejsza... no ale on robił mi też bez zgody zabiegi stąd też ten opłakany stan. Wystające kości policzkowe 'zanikły', stały się płaskie jak deski. Rodzina patrzyła się na mnie dziwnie... na moją twarz, w końcu sami powiedzieli, że nie wyglądam dobrze! Ty weź idź do tego ortodonty, nich ci coś  z tą twarz zrobi! - Tak mówiła mi własna matka... Niezapomniane są przeciągle  spojrzenia obcych mi  ludzi z tamtego okresu w moją twarz... Patrzeli na mnie jak na dziwoląga... podejrzewałam, że widzieli dokładnie to, co ja i znajomi...
Ortodonta oszpecił mnie leczeniem ortodontycznym. Nie ma wyobraźni przestrzennej ani zmysłu estetycznego. Myślę też, że nie było celem samym w sobie poprawa mi wyglądu, tylko wykazanie na zdjęciach przed leczeniem i po - jak najwększych zmian na twarzy. Przypominam, robił mi również zabiegi z medycyny estetycznej bez mojej zgody polegające na redukcji tłuszczu z twarzy...
 
Tuż po cofnięciu tylnozgryzu, gdy zaczynałam znów wyglądać jak człowiek,  orto zrobił zdjęcie zębów i przeanalizowal zmiany powstałe w trakcie leczenia... Miał dwa szablony profilu mej twarzy i z własnych pomiarów stwierdził, że żuchwa jest wysunięta raptem o 2 milimetry  i że mam tylnozgryz już w normie.  Przed leczeniem zdiagnozował mi tylnozgryz, by po cofnięciu tego, co zrobił mi z twarzą powiedzieć, że mam tylnozgryz w normie,  bo o całe 2 milimetry chodziło. Cwaniak. Zdemaskował się sam.

 
Drodzy przyszli pacjenci ortodontyczni, tynozgryz  niemal każdy z nas ma, bo jesteśmy rasą białą a nie czarną,  taka nasza uroda.  Kwestia tego czy Ty sam pacjencie chcesz to leczyć. Ja miałam fantastyczny profil twarzy przed leczeniem, po leczeniu już nie. Niestety zdjęcia poniższe tego dokladnie nie oddają... te poniżej  - choć widać rożnicę ale jak ktoś ma wyobraźnię przestrzenną wysoko rozwiniętą, uchwyci w mig o co chodzi). Ja nie miałam potrzeby leczenia tego - orto tak, na siłę mi to sam leczył i mnie oszpecił... On to' leczy' nie dlatego, że to konieczne, tylko dlatego ponieważ ma zaplanowany dopływ gotówki na kolejne 4 lata!!! 

Poza tym gdybyśmy się suplementowali od zawsze wit. K+ D3 to też mielibyśmy łuki rozsunięte jak inne rasy i nie musielibyśmy po ortodontach biegać... ( suplementacja tymi witaminami powoduje m.in. samoistny rozrost łuku górnego, powyżej jedynek jest taka hmm 'kosteczka' która tych witamin potrzebuje. Poczytakjcie sami - to 'sekret' ortodontów ).
 
A jeśli chcecie wiedzieć jak bardzo wysunie się wam żuchwa po leczeniu tylnozgryzu np. Damonem, przed leczeniem -zdradzę pewien myk. Otwórzcie usta, pomiędzy zęby umieście w poprzek kciuk, zagryźcie  zęby i wysuńcie mocno  żuchwę do przodu....  wyciągnijcie kciuk - nie zmieniając położenia zębów.... po leczeniu zęby zejdą w tę przestrzeń i o tyle  będziecie mieć wyciągniętą żuchwę i ( prawie) tak ustawioną. U mnie taka różnica się pojawiła. Zmienia się też kształ  czaszki po leczeniu tylnozgryzu, postawa ciała, leczenie zębów to jest ingerencja w cały układ szkieletowy....
 
Szkoda,  że ci łortodoncii tego nie mówią podczas konsultacji. Poprzeglądajcie sobie grafiki zdjęć twarzy  przed i po leczeniu... niektórzy pacjenci się cieszą a ( w moim odczuciu ) wyglądają paskudnie, no ale kto jak lubi.  Nie zapominajcie, że nie każdy po leczeniu bedzie miał piękne zęby. Można się nawet oszpecić... albo stracić urok osobisty. Ja jestem tego dobitnym przykładem.

 wyciski

 

STAŁA SIĘ MAGIA! ZĄB NR 1 i 2- górna jedynka i TA dwójka obok, PRZED LECZENIEM DŁUZSZe U KONOIWAŁA STAYŁ SIĘ KRÓTSZE! przypiłował mi JE  złosliwie na do widzenia! tO SĄ TE SAME STRINY TWARZY!

 zęby

zębypo leczeniufoto

 tU BĘDZIE JESZCZE JEDNO ZDJĘCIE.... PO LECZENIU U KONOWAŁA, JAK WYGLĄDAŁA MOJA TWARZ... ZDJĘCIA POWYŻEJ TEGO NIESTETY  NIE ODDAJĄ.. żychwa wysunięta jeszcze bardziej...

 

Na zdjęciu powyżej mam jeszcze tluszcz Na twarzy. Skóra jest w dotyku twarda i jędrna. Choć ingerencje tego konowala zauważyłam już! Na naskórku i w dotyku.... Oczywiscie tego nie widać... po wizycie z listopada mam zanik tluszczu i tkanek zarowno na twarzy jak i ciele. Kontur twarzy wyostrzony a skora flapowata w dotyku i zwisa po bokach, to samo z powiekami. Poredukowal mi z nich tez tluszcz i zwisaja...na zdjeciach mało co widać mimo wszystko. Twarz pozbawiona tluszczu i tkanek stopniowo ukazywala powiklania...

Sokole oko - grafolog w akcji


13 września 2023, 20:25

Dziś będzie próbka pisma konowała z żółtej karteczki ZPO. Porównajcie sami jak stawia literkę S (i inne). Całe szczęście, że na druczku pocztowym są duże drukowane odręczne litery:  S, Z i R... bo one są kluczowe. To, że konował na druczku pocztowym swje dane napisał w ogóle drukowanymi literami, też jest wymowne. W końcu na ciele też mam drukowane litery.  Za jakiś czas przewertuje dokumentacje, by wrzucić inną jego parafkę. Może się zmuszę... szybciej niż myślę? bo jak przeglądam tę dokumentacje i to, co o mnie konował tam nakłamał, to nóż się w kieszeni otwiera ...
 
Zauważcie, że ten tatuażowy komplement na udzie ŻRESZ ŹLE, wyrył mi dochtorzyna na prawym udzie i jest ten napis pod skosem... tak mu było po prostu wygodnie prawą rączką  "pisać". Stał wtedy prosto jak kij od miotły,  po mojej prawej stronie z lewą łapą wciśniętą  dla niepoznaki w mój górny łuk zębowy. Dostrzegacie w ogóle te literki tam w tkankach? Litera S w słowie "(ż)resz"  jest ogromniasta, musiał większy rozmach ręką wtedy wziąść. Nieprawdaż? Literki "ż" niestety nie widać, jest pod dłonią. Jednak nie trudno skojarzyć wyraz i połączyć całość sprawy ze wsześniejszymi postami. Babczyński mnie po prostu odchudzał... i mile przy tym skomplementował. Wszystko podane na tacy... wpadł jak śliwka w kompot a postępowania w sądach umorzone...
 
 Przypominam tylko. Leczyłam się u tego dentysty Łukasza Babczyńskiego z  Codziennej Stomatologii Kosmetologii - tylko ortodontycznie, nie godziłam się na żadne zabiegi na twarzy...a tym bardziej na tkankach miękkich mojego ciała. Wszystko to, co opisuje tu na blogu a  dotyczy ingerencji w ciało, zrobił mi perfidnie bez mojej zgody i czerpał z tego jakąś chorą satysfakcję. Pozorował, że robi coś w zębach... i to niestety nie był efekt jednej wizyty, robił to niemal od początku. Na takiego wrr partacza trafiłam.
 
Z uwagi na silne pieczenie ciała po tej ostatniej wizycie ortodontycznej,  które zmniejszało się w czasie i które trwało przez prawie rok jeśli nie dłużej...  niepokoiły mnie niektóre miejsca na ciele m.in. to prawe udo, ból w tkankach był przeszywający do kości. Toteż przyjrzałam się tym tkankom bliżej po paru miesiącach. Wewnętrznie wiedziałam, że coś mi tam też  "zmajstrował", ponieważ na twarzy znalazłam a dokładniej  na policzku, wyryte w tkankach miękkich SERDUSZKO (fotka na blogu jest)

serceserce

 

,  a na brodzie ślady w tkankach najpierw przypominały jego inicjały ŁB, nastrzelałam parenaście fotek, w każdym możliwym ujęciu i  nie miałam już wątpliwości, że na udzie mam to samo....  Drugie udo też mnie bardzo piekło ale nie miał mi kto zrobić fotki. Uważam, że tam też "popisał się" dochtorzyna bo tkanki miekkie miałam ponacinane pod skórą też. Cale cialo takie mialam jak to moje udo, tylko trudno samemu robić zdjęcia by to dobrze uchwycić.
 
Zabieg na twarzy ten Aqualyx, był dymamiczny, z godziny na godzine coś się zmieniało na twarzy, ślady pokazywały się i znikały pod powierzchnią skóry, trzeba było naciągnąć lekko skórę do zdjęć albo nawet napiąć mięsień, by to wydobyć na powierzchnię. Ale co to  dla takiego Sherlocka jak ja? Bułka z masłem jak widać. :D
 
Po niespełna dwóch latach "leczenia ortodontycznego", gdy miał być przewidziany koniec ( XII 2016r., tak powiedział) a w zębach jakoś niewiele się zmieniało, wiedziałam już, że mnie oszukał. Jakoś w listopadzie chyba  2016r. zapytałam się go (przekornie)  KIEDY KONIEC LECZENIA...? ON NIC MI NIE ODPOWIEDZIAŁ... Kompletnie nic. Nie był w stanie? Jednak to, co pokazał mimiką na swej twarzy mnie przeraziło. Na jego twarzy malował się taki ironiczny uśmieszek, z jednym kącikiem ust uniesionym do góry.. "pogarda" i  pozawerbalny przekaz  "aleś ty głupia, żeś mi uwierzyła".
 
 Dodatkowo, w zbliżonym okresie zapytałam się go o to, czy jakaś usługa może być wykonana taniej  (bo zrobiłam rozeznanie w innych punktach i on miał jakieś wygórowane te ceny, o czym go nie informowałam). Dostał wkórwu, patrzałam mu się wtedy nieprzerwanie w patrzałki,  na jego blado-szare oczy i one w ułamku sekundy pociemniały mu... niesamowity widok. (((W tym samym momencie będąc tam, odkopałam automatycznie z pamięci pewną zaczytaną historie psychopatycznego mordercy i jakiegoś degenerata zarazem... ha ha ha  Babcia dziecka opowiadała, że zastała kiedyś wnuczka z nożem w ręku przy jej łóżku i temu chłopcu aż pociemniały  wtedy oczy. :))) Nie  żeby coś.. ale.... ja nie mam wątpliwości, że w/w  jest ciężkim przypadkiem. Zmiany nastroju w ułamku sekundy... i umyślne podkręcanie drutów w aparacie tak mocno, że aż aż zesrać się można... tak potrafi się zemścić za jakieś swe psychiczne ułomności. Dalsze przemyślenia personalne o nim zostawie lepiej dla siebie na ten moment.   To przypadek kliniczny... nie sądziłam jednak wtedy, że AŻ TAK!
 
Zwróćcie też uwagę na literkę R ze słowa "Rejonowy" i porównajcie z literką R ze słowa  Ż-> R ESZ zwłaszcza na "nóżkę pod brzuszkiem" tej literki, ten kąt oraz literę  S - z wyrazu "Sąd". Literkę Z z imienia i nazwiska porównajcie do literki Z na focie mojej brody -takie same falowane "zet" no nie? 
I pozamiatane.
 

zpo

napis udo

udo napis

napis na udzie porównanie

broda... napis