Najnowsze wpisy, strona 1


Dentysta sadysta
13 września 2023, 20:25


Czy w gabinecie dentystycznym można czuć się bezpiecznie? Okazuje się, że nie...
 Czas zatem na kolejną dawkę zdjęć z poczynań nieobliczalnego dentysty... Któż by pomyślał, że takie rzeczy mają miejsce w XXI wieku,  by wykorzystać laser do koagulacji tkanek ( to moja własna analiza) i niszczyć nim umyślnie i z premedytacją ciało pacjenta i by odchudzać pacjenta bezwiednie jakimiś lampami....  Taki laser służy chirurgom podczas operacji do zaznaczania linii cięcia... ale idioootów wśród lekarzy jak widać nie brakuje, jednym z nim okazał się niejaki Simon Bramhall Bramhall  z Wielkej Brytanii, który podczas operacji na narządach wewnętrznych pacjentów, wypalał  tym laserem swoje inicjały!!! Wpadł przypadkiem, gdyż jeden z operowanych przez niego pacjentów miał jakieś powikłania i otwierali mu wnętrzności ponownie - inna ekipa chirurgów zobaczyła te INICJAŁY, skończyło się na zapłacie jakiejś kary finansowej przez konowała, nie zwolniono lekarzyka z pracy, sam przeniósł się do innej miejscowości, ze wstydu chyba. Jak kogoś ta sprawa zainteresuje zapodaje link: ht tp s : // pl . bogemolor. info/publication/1093766/
 
Trafił jednak na normalnego prokturatora, bo w mojej sprawie UMORZYLI POSTĘPOWANIE, (bez powołania biegłego dermatologa, przy czym chce zaznaczyć, że ślady wyrytych liter na moim prawym udzie dostrzegłam wtedy, gdy było już po ptokach, jednak zdjęcia w prokuraturze, te które tu zamieszczam od dawna już  mają). Welcome to Polandia. Wystarczy "mieć stanowisko", by uniknąć jakichkolwiek konsekwencji!? 
 
Natrafiłam na ten artykuł dość szybko, szukając informacji czym dentysta Ł.B. poniszczyć mi mógł ciało. Oczywiście najpierw przewertowałam wszystkie strony internetowe Codziennej Stomatologii Kosmetologii. Zrobiłam to pierwszy raz po kilku latach odkąd zaczęłam u niego "leczenie",   szukałam sprzętów jakie zakupił do swych punktów medycznych i info o tym, w czym się jeszcze "specjalizuje". Wspomnianego laseru jeszcze tam nie było - umieścił go dopiero po uprawomocnieniu się dwóch spraw sądowych ( po umorzeniu ich). Po prostu kierowana przeczuciem,  zajrzałam na jego stronę kolejny raz i EUREKA!!!
 
 Zdjęcia mojego ciała po eksperymentach medycznych wykonywałam systematycznie przez prawie cały rok,  i to było najlepsze co mogłam zrobić, bo dzięki temu mogę wykazać zmiany na tkankach miękkich moich ramion i to, że mnie 'odchudził', na zdjęciach widać wyraźnie, że ubytek tluszczu  na środku ramienia jest większy na jednej fotce, a na innych mniejszy... ( te z mniejszym ubytkiem foty zrobione zostały po prostu w rok po zabiegach...)  z dwóch stron tak miałam.. (i mam dalej) Czyżby ortodonta chciał z moich wielkich ramion uformować bicepsy!!!??? Na to wygląda!!! Po roku czasu organizm pozbył się już tłuszczu  i został efekt końcowy, okrąg ramienia mi się zmniejszył a mięśnie i tkanki dalej poniszczone. Brawo Ty!

Odchudzajcie się... w salonach medycyny estetycznej.. tak właśnie wygląda ciało po zabiegach redukcji tłuszczu... albo idźcie do konowała  i zróbcie sobie to za darmo :D Nieee, nieee, on  na pewno zaprzeczy, że takie urządzenie posiada. Woli robić to bez informowania Pacjenta - wtedy dopiero czuje, że żyje... że spełnia się zawodowo...
 
Pamiętam jak wychodziłam na wizytę ortodontyczną w czerwcu 2018 roku.  Miałam bluzkę czarno - białą bez rękawków. Zastanawiałam się czy ją zdjąć  i załozyć inną, bo zwały tłuszczu wypływały mi pomiędzy ramionami  a cyckami przez bluzkę. Nie, nie zdjęłam, poszłam w niej do konowała.  W kilka dni po tej wizycie patrząc w lustro, zobaczyłam na lewym ramieniu w tkankach miękkich uszkodzoną tkankę pod skórą, wszędzie gdzie byłam i gdzie było lustro spoglądałam na ten ślad na ramieniu. Skąd ja to mam, pytałam siebie??? Nacięcie w tkankach było nieco mniejsze niż to, które ukazują zdjęcia a to znak, że konował mścił się na moim ciele, na mnie już wcześniej. Zwałów tłuszczu pod pachami nie mam już... odchudził mi je czymś, przy okazji odchudził mi ramiona i cycki!!! Po bokach też jest tłuszcz. Na dzisiaj to tyle, w zanadrzu mam jeszcze kilka istotnych nieopublikowanych fot.  nawet w prokuraturze ich nie mają... opisze też, jak "Pan Doktor" się zachowywał podczas wcześniejszych wizyt i połącze coś z czymś, będzie VERY HOT! zapewniam.
 Z tego 2018 roku pamiętam wszystko, bo dużo się działo i dużo zdjęć wykonałam już na parę miechów zanim mi  konował to zrobił, co zrobił - na większą skalę. Dzięki temu wiem, że zabiegi z medycyny estetycznej robił mi dużo wcześniej i to nie tylko na twarzy! bo na policzkach mam odbite jakieś  prostokątne ślady i podbródku też ( widać na fotce wyraźnie) na każdej focie mam też  czerwoną twarz, a chrząstki na szyi stawały się z twardych na miększe - obecnie już ich nie mam!!! wypalił mi je, poprzez silne poparzenie odchudzając mi szyję, za szeroka i masywna była - przeszkadzała mu. Niestety to prawda, foty wrzucę, tylko tyle mogę a i też nie wszystko dało się na zdjęciu pokazać - w końcu to ingerencja w tkanki pod skórą...
"To będzie mój ostateczny wygląd i żadnych zmian już nie będzie!" tuż przed rozpoczęciem tych wszystkich niechcianych zabiegów z medycyny estetycznej , "ortodonta"   rozsiadł się na obrotowym krześle jak kwoka na grzędzie, i wypowiedział  z przedziwnym uśmieszkiem na gębie, te właśnie magiczne słowa... 

( parę wizyt wcześniej poinformowałam go, że nie podoba mi się efekt leczenia ortodontycznego i by to, co stworzył natychmiast cofnął. Po prostu siedziałam na fotelu, by wymusić na nim cofnięcie tego, bo chciał się mnie pozbyć ( zmienił mi proporcje twarzy  i kształt, wyglądałam staro i brzydko -  z żuchwą wysuniętą jak jakiś ułom w przód a to nie był koniec). Z tego okresu nie mam niestety fot, wszystkie które zrobiłam natychmaist kasowałam nie mogąc na siebie patrzeć. Oczywiście niebawem wyjaśnie dlaczego wrzuciłam tu zdjęcie mojej dłoni i wrzuce więcej dziwnych śladów na moim ciele  po wizycie ortodontycznej....

Zdjecie po niespełna roku zrobione okrąg ramienia mniejszy

po roku

 

Zdjęcie po wizycie zrobione zagłębienia w ramionach - wypalało mi tkanki w tych miejscach dosłownie...

reka ubytek tłuszczu

ramie

ramie deformacje

ramie

ramie

ramie

 

dłon

lydka

Na oby ramionach tak mam... do dnia dzisiejszego...

posladek

noga

reka

twarz

twarz defizyty tłuszczu

 

twarz

Dziwne zachowanie dentysty. Planował to!
13 września 2023, 20:25

Jest rok 2018. To rok w którym wizyt ortodontycznych w Codzienna Stomatologia Kosmetologia Łukasz Babczyński miałam zdecydowanie więcej niż w latach porzednich. Chyba z 8! ( z aparatem Damon! ) w tym jedna nieplanowana. W tamte wakacje zrobił sobie przerwe ode mnie, po prostu po wizycie czerwcowej powiedział, że skontaktuje się ze mną telefonicznie "po niedzieli" w sprawie ustalenia wizyty. Nie odezwał się do środy więc zadzwoniłam w czwartek ustalić termin wizyty. Poinformowano mnie, że oddzwonią - nie oddzwonili, skontaktowałam się ponownie po kilkunastu dniach - powiedzieli, że oddzwonią i znów nie oddzwonili. Tak byłam tam traktowana.  Tak przeleciała połowa czerwca,   cały lipiec, sierpień i prawie wrzesień. Nie zadzwonili, zapomnieli o mnie o swej długoletniej Pacjentce. Sama zadzwoniłam ustalić wizytę kolejny raz po wakacjach już, bo traktował mnie z lekceważniem totalnym konował, z pogardą i prześmiewczością... od czasu gdy kazałam mu cofnąć "skutki jego oszpecajacego mnie leczenia ortodontycznego".

Zanim zaczne pisać dalej, w kartotece mam adnotacje, że ja nie stawiłam się na wizytę wtedy  w lipcu - tak sobie  zanotował, zrobił sobie ode mnie długie wakacje.  Piszą w tych kartotekach co chcą i w dodatku tak niechlujnie, że nawet w Izbach Lekarskich zażądali od niego przepisania tego na komputerze. Inni ortodonci gdy chcieli przeczytać tę 'kartotekę' to "rozkładali" ręce, ale Babczyński nie chciał mi przepisać komputerowo tego, dopiero po roku toczącego się postępowania w Izbach Lekarskich (równie niechlujnie prowadzonego jak ta kartoteka) zrobiłam sobie czytelny screen..
 
On mi tej wizyty nie ustalił ponieważ zaplanował sobie wobec mnie naświetlanie tą  lampą do lipolizy laserowej na jesień, a że latem jest słońce, to nie mógł po prostu tych swoich "fantastycznych eksperymentów"  na mnie wykonywać, bo skończyło by się to poparzeniem ciała? Z wszelkich możliwych informacji o naświetlaniach wynika, iż robi się takie zabiegi jesienną porą, gdy ekspozycja na słońce jest zdecydowanie znikoma... Dlatego konował nie odzywał się do mnie... Jakiż on wspaniałomyślny!  Przypomnę, że od stycznia 2018 miałam całą czerwoną twarz przez kilka miesięcy i powodów tego zaczerwienienia nie znalazłam... Robiłam zdjęcia już z tego okresu wiec obliguje się je wstawić wraz z pierwszymi widocznymi ingerencjami bez mojej zgody w moją twarz! Uchwycone przypadkiem. Z chwilą robienia zdjęć nie byłam nawet świadoma tego, co tam dokładnie jest, patrzałam głównie tylko na zaczerwienienie i zmianę kształtu twarzy ( w skutek wysuwania zębów aparatem Damon, dolne piętro twarzy stało  się ohydnie  dluższe a kości policzkowe płaskie jak deski), dopiero po wizycie z dn. 20.11.2018r. przyjrzałam się tym zdjęciom baczniej, wątpliwości żadnych nie miałam.
 
Wracając  jednak do dziwnego zachowania ortodonty ( niejednego!). Niezapomnianą pozostaje dla mnie wizyta podczas której 'ortodonta' Łukasz Babczyński swoim całym cielskiem napierał się o moje tkanki miękie w okolicy prawego biodra i brzucha..  całą siłą swego ciała wgniatał się w tłuszcz na moim ciele, jakby chciał sprawdzić taką drogą grubość moich tkanek miękkich! Pierwszy raz się tak zachował od początku leczenia  mojego  - wcześniejsze wizyty były z zachowaniem  przyzwoitego! dystansu. Ja uważam, że już wtedy ( kwiecień - czerwiec) miał we łbie plan na odchudzenie mi m.in. tyłka.. Ah nie, nie, przecież ubytki tłuszczu na pośladklach dostrzegłam już po roku czasu od leczenia! Opisywalam to. On gdy mnie pierwszy raz zobaczył, zęby moje przestaly go interesować.  Po prostu to było badanie, prymitywne badanie USG grubości moich tkanek miękkich taką właśnie podłą drogą, to było silniejsze od niego a jaką adrenalinke musiał mieć gdy to robił? On to musiał tak zrobić, skoro nie zamierzał mnie poinformować. Normalni lekarze gdy chcą odchudzać pacjenta to najpierw usłyszą zgodę na to...  ale on jak widać normalny nie jest, skoro robił to poza jakimikolwiek normami  i etyką lekarską. Minął się z nią totalnie. W tym miejscu  gdzie się napierał, nie mam już komorek tłuszczowych poredukował mi je definitywnie ! z dwóch stron na wskroś dn. 20.11. 2018r. no i  na całym ciele również, co wykazuje na blogu. Temu pseudoOrtodoncie przeszkadzała moja szeroka dópa!!!!!
 
Za fotelem dentystycznym na 99,99% stać lub przykucać musiał ktoś  za mną z personelu. Świadczą o tym ślady na ciele. Uważam, że to była albo Pati albo siostra konowała ( też dentystka). Gdy przyszłam zgłaszać powikłania po tej feralnej wizycie u nich z rana dnia 21.11.2018r. Babczyńskiego nie było, była za to jego siostra -  też dentystka Anna Babczyńska-Chmielewska  - o której istnieniu dowiedziałam się raptem miesiąc wcześniej, bo "leczyła" mi ekhm zęba.  Podeszła do mnie i zaprosiła do gabinetu ortodontycznego. Usiadła na wprost mnie i nagle zaczęła chochotać sama do siebie,  podśmiechiwać się - ja nawet nie zdążyłam nic powiedzieć, a ona się śmiała ukazując wszystkie trzonowe zęby.  Ja jej jeszcze nic nie powiedziałam! a ona sama od siebie pokazała mi prześmiewczo uszkodzenia na swojej skórze twarzy - w dolnej chyba prawej ? części policzka ma miała... i idiotycznie śmiejąc się  mówiła cała rozbawiona "że przecież  ludzie mają takie rzeczy na twarzy, to normalne, ja też mam". Wykonywała takie ruchy dziwne  ramionami, wymachiwała rękami,  jakby  miała przed sobą koleżankę za którą nie przepada i szydzi z niej , wijąc się w moją stronę jak jadowita żmija. Jednocześnie wysunęła swój paluch centralnie w moją twarz. Zaczęła sobie kpiny urządzać, tak ją to bawiło, że przyszłam zgłosić powikłania po zabiegach bez mej zgody, zabiegu Aqualyx - pieczenie i wyżeranie tkanek miękkich z twarzy. Ona  miała taką blizenkę jak i ja... dlatego wysnułam podejrzenie, że na jej szpetnym ryju - jej  braciszek wcześniej to przetestował... i doskonale wiedziała, co mi uczynił. Stąd to jej debilne zachowanie. 
Po prostu wyszłam... aby jej przypadkiem nie  przyebać twarzowego... na otrzeźwienie.
 
Wróciłam kolejnego dnia, też z rana... stałam przy recepcji a blond higienistka stomatologiczna i rejestratorka w jednym - Patrycja Kopczyńska -  poszła poinformować swojego szefuncia, że ja jestem ponownie. Tak czekam i czekam, czas się dłuży i dłuży więc mimowolnie obróciłam głowę w prawą stronę - co zastałam ? Wspaniały widok, ortodonta stał hen w rogu korytarza, całe jego ciało  się trzęsło ze śmiechu, tułów miał lekko pochylony w przód, ręce skrzyżowane na brzuchu. Taki widoki zastałam gdy na niego spojrzałam, nie mógł przestać się śmiać, śmiał się jeszcze głośniej - cały czerwony na ryju - tak go to bawiło, że mnie oszukał., tak go to bawiło, że pacjentce ortodontycznej porobił bez zgody zabiegi na twarzy z medycyny estetycznej i odchudził pośladki! Tak go to bawiło, że udało mu się mnie przechytrzyć, by swój chory psychicznie cel osiągnąć. Gdy tak go zlustrowałam chłodnym wzrokiem, podszedł wreszcie tanecznym jakimś takim "podchmielonym" krokiem w moją stronę, rączkę z tego śmiechu w kroku trzymał aby się nie zsikać. Stanął obok mnie i  nic nie powiedział, tylko śmiał się jak głupi do sera gardłowym śmiechem. Po czym wydusił bełkotem  z siebie, żeby udać się do jego gabinetu, bo są pacjenci w poczekalni ( wstyd mu było..? ). Weszłam tam i  odpier... taki cyrk prześmiewczy, że można było z powodzeniem dzwonić po psychiatrę, by kaftanik mu zapiąć.  Siedział cały czerwony i zrywał boki, I PODSKAKIWAŁ AŻ Z TEGO ŚMIECHU NA FOTELU ja tylko dopytywałam się o tę lampę z niebieskimi diodami, bo z nią łączyłam też uszkodzenia na moim ciele ( o tym go nawet nie informowałam, on doskonale wiedział, co zrobił). Po czym będąc na fali śmiechu poinformował, że za chwilę ma kolejnego pacjenta, tak to wyglądało.
 Zanim wyszłam zostawiłam trzy pisma na recepcji, odręcznie napisane gdzie zrelacjonowałam co się działo z moją twarzą oraz  ciałem,  i co dzieje się  dalej po ostatniej wizycie  i z czym to łącze. Podpisał się na osobnej kartce po ok. 20 minutach dopiero, że je odebrał, nie czytając ich wcale. Po czym konował podszedł do mnie pod recepcję, dalej się śmiejąc jak głupi  i powiedział cytuję: "że on nie wie jak wyglądała moja skóra wcześniej, że skoro mam problem ze skórą  to powinnm iść raczej do dermatologa z takimi zmianami a nie do niego, bo on jest dentystą a nie dermatologiem". Idiotę z pacjenta robił do końca. Wyszłam, by nie patrzeć dłużej na rodzącą się właśnie psychoze u niego.

Oczywiście tuż po wyjściu z Codziennej Patologii poszłam wprost do przychodni rejonowej, po skierowanie do dermatologa. To czego doktorek Babczyński nie chciał na mej twarzy zobaczyć, zobaczyła w mig Lekarka Pierwszego Kontaktu i Pani Dermatolog raptem kilka godzin później. Zrobię skreena tych dokumentów i może? Wrzucę tu  za jakiś czas. Mam zanotowane w dokumentacji medycznej "niewielki obszar asymetrii w dolnej części lewego policzka" - to ubytek tłuszczu po zabiegu bez zgody, pani dermatolog bardzo szybko bo już dzień później  zanotowała m.in. "zaczerwienienie, nierówności na skórze twarzy, pieczenie".
 
Kolejne dziwne zachowanie ortodonty  zasluguje na opisanie. Otóż, leżałam na fotelu ( 2018r.) a on trzymał mi tylko jedną rękę w łuku zębowym, nie nachylał się nad moim ciałem. Wtedy też uniosłam lewą ręke mimowolnie do góry i NATKNEŁAM SIĘ NA RĘKĘ BABCZYŃSKIEGO. Po prostu tą ręką uciekł gdy dotknęłam go... i wrócił..zapewne..bo pozycji ciała nie zmienił... On ma silny imperatyw załączony w sobie, dopnie każdego podłego  celu by oszpecić Pacjenta. (Zemści się, świnie podłoży, oszuka, nadepnij mu tylko na urojony jego odcisk... - to ujawini całą paletę swych niewiścich cnót.  Ktoś go zna ze szkoły? Może to jeszcze  potwierdzić?) Wtedy też ingerował w moje dłonie...stąd zdjęcie zamieszczonej wcześniej dłoni. Błonka pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem uległa mi ścienczeniu, już na dwa/trzy miesiące wcześniej - dziwiłam się dlaczego tak się stało, tłuszcz mi  zanikł... to było przed 20.11.18r. a to konował mi ingerował też w moje dłonie i niszczył mi je już wczesniej... po wizycie u niego miałam odbite ślady jakiś urządzeń na wierzchu dłoni ( foto na fejsie)... w kształcie prostokąta , poredukował mi umyślnie tłuszcz z dłoni aby wyglądały na starsze... Dopiero po tej ostatniej wizycie zaczęłam łączyć jedno z drugim i wszystko stanowiło idealnie zgrane elementy puzzli..
 
A poniżej kolejne zdjęcia uszkodzeń mojego ciała, opuchnięcia pleców, nóg po wizycie połaczonej z naświetlaniem mnie jakąś lampą, której się bezczelnie wyparł a która poniszczyła mi tłuszcz na całym ciele... Oto skutki... debilizmu, złośliwości, mściwości  "ortodonty" Łukasza Babczyńskiego z Codziennej Stomatologii Kosmetologii i jego  personelu medycznego.

plecy opuchniete

 

 

Po naswietlaniu doszło u mnie do zniesienia pogłebionej lordozy lędzwiowej - na foto powuższym  już jest zmniejszona.... a tłuszcz z tylnej części poredukowany... miałam coś takiego jak jego córka...  cecha charakteryztyczna wystający lekko brzuch.... na mnie najpierw przetestował czy na niej? Bo ona  już tego wygięcia nie ma...

lordoza

opuchniecie

 

Skóra się osuwała... po redukcji tłuszczu!

zsuwajaca się skóra...

 

Czy jest psychiatra na sali?
13 września 2023, 20:25

Primum non nocere (z łac. „po pierwsze nie szkodzić”). To jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie, jakie ona ma przełożenie na moje leczenie ortodontyczne ?

 
Co wtedy gdy trafisz na zaburzonego psychicznie konowała i jeszcze tego nie wiesz? Bo po tym, co mi perfidnie uczynił nie może być inaczej. Wspominany konował jest też chirurgiem, tak ma w opisie siebie na stronie CSK. Ja tylko napomknę, że wśród lekarzy (też chirurgów) psychopatów nie brakuje. Jednostki z osobowościami  psychopatycznymi są tam wręcz wskazane, jednak wszystko ma swoje granice... Ja trafiłam na  jakiegoś e-r-o-t-o-m-a-n-a, psa ogrodnika i  złośliwca w jednym,  który podniecał się moimi wielkimi, tłustymi, wypukłymi pośladkami przez okres 4 lat... a pod koniec mi je... odchudził. Gdy już moje leczenie się kończyło... Bo mu przeszkadzały... W zębach niewiele się zmienało prze te 4 lata, leczenie ortodontyczne przeciągał jak tylko mógł i doił kasę, a w międzyczasie domek w górach sobie budował i chwalił się nowym wyposażeniem ( kilkunatu tysięcy  do dnia dzisiejszego mi nie oddał, za nieudane leczenie) ale za to chwali się co rusz zagranicznymi wojażami na fejsbukowym profilu swej ślubnej... po to te fejsbuki chyba są, aby manifestować swój stan posiadania... dla poklasku, dla lajków... tym żyją BURŻUJE! Wstydu co niektórzy po prostu nie mają!

 
Ale wracając do 'szkód zdrowotnych', które spowodował  ortodonta  na moim ciele...  po wizycie u niego mam problem.... ze zgięciem lewego kciuka... boli mnie ten palec, wyczuwam zgrubienie.... od kilku miesięcy permanentnie pobolewa...  kciuka nie mogę zgiąć  bez bólu od około kwartała.. a od tej wizyty już trochę minęło - skutki wychodzą w czasie... Pobolewa mnie też palec wskazujący lewej ręki...  na prawej ręce lekko mnie pobolewa kciuk... Dokonałam oględzin moich rąk i zobaczyłam, że w miejscach, które mnie bolą mam ubytki tluszczu!!! Takie  małe 'dołki' u podstawy kciuka - tam gdzie są łaczenia stawów,  dołki "centymentr na centymetr" z dwóch stron...
 Wczoraj opisałam "dziwne zachowania" ortodonty na wizytach poprzedzających tą 'finalną' wizytę.., opisałam jak natknęłam się przypadkeim na  prawą rękę doktorzyny, którą trzymał ponad moimi rękami! Podczas gdy lewą udawał, że robi mi coś  w zębach. Zbagatelizowałam to niestety. Ja uważam, że on mi to umyślnie zrobił jakimś urządzeniem medycznym, które końcowkę ma w kształcie małego kwadratu, bo te ubytki tłuszczu  na kciukach są 'kwadratowe'. Musiał to urządzenie trzymać odpowiednio złośliwie długo ponad moim ciałem... ale co to dla niego - na poprzednich stronach pisałam i udowodniłam zdjęciem, że na udzie mam wyryty napis: ŻRESZ ŹLE, czyżby tym samym urządzeniem to zrobił, ze stoickim spokojem...? Oczywiście załącze zdjęcia moich  dwóch kciuków i tych zmian na nich ( pod ten post, za jakiś czas... musze zgrać je z innego sprzętu, to trochę mi zajmie).
 
Jak już wspominałam na  lewym pośladku mam większy deficyt tłuszczu, wykazałam to również na zdjęciach, bo ta "higienistka" Pati  stała po lewej mej stronie z tą ręczną lampą... ogólnie lewą połowę ciała, tkanki na nim właśnie z tego powodu mam bardziej  poniszczone, wiecej tłuszczu mi tam poredukowali.
Tuż po tej wizycie bolał mnie cały lewy pośladek od biodra ( miednicy)  do kości ogonowej.. miałam problemy z chodzeniem, utykałam lekko przez kilka miesięcy, obecnie przy chodzeniu w odcinku lędźwiowym odczuwam bóle, chrupot "przeskakującej" kości, lekki 'paraliż', ból. Musze się nieraz zatrzymać, bo przy kolejnym kroku odczywam dyskomfort. Nawet gdy siedzę, to czuję ten dyskomfort. 

 

prawy tuż po wizycie

lewy po wizycie

pośladek

 

deficyt tłuszczu posladek

pośladek

ubytek tłuszczu

posladek ubytek tluszczu


 
Na wizycie 20.11.18. zażyczył sobie abym ściągnęła chustkę z szyi... miałam zwyczaj siadania na fotelu w chustkach  ale dopiero pod koniec zażyczył sobie abym je zdejmowała.. ( dwukrotnie) po prostu gdy zobaczył mnie, że siadam na fotel z grubą chustką na szyi  wykazał "wkórw", oburzenie wielkie i kazał zdjąć!!! Bez głębszego zastanowienia się nie podejrzewając go jeszcze wtedy o nic, zdjęłam dla świętego spokoju.  Co ma chusta na szyi do leczenia ortodontycznego...? Otóż gdy  ortodonta stwierdził, że mam za szeroką szyję to bez mojej zgody mi ją po prostu odchudzał - wcześniej  higienistka Pati robiła mi zdjęcia, kazali zgarnąć wszystkie włosy do tyłu. Przęglądał je doktorzyna i uroił sobie w główce, że mi odchudzi szyję.... w dotyku moje ciało stawalo się takie mniej jędrne, szyja też... dużo mnie dziwiło w trakcie leczenia ortodontycznego.

Po wizycie u ortodonty szyją ruszać nie mogłam, przez jakieś  dwa tygodnie, miałam owinięty szal sztywno wokól szyi siedząc w domu... by zminimalizowac ból. Poparzył mi tkanki, wypalił masywne chrzastki na mej szyi, pieczenie powodowało ten ból... przy uszach skóra była tak cieńka, że mi krwawiła, mam nawet nierówne chrząstki na małżowinach usznych po tej wizycie, ( można to wykazać jedynie badaneim fizykalnym),  jakieś zmarchy się zrobiły przy uszach... na dekoldzie to samo, aż do pachwin... tłuszcz z cycków i calego dekoldu mi poredukował... na wizycie ortodontycznej!

 
Przez długi czas bolały mnie kolana po tej wizycie u ortodonty, obecnie, odpukać w niemalowane przestały... dokonując oględzin moich kolan zobaczyłam, że mam ubytki tłuszczu takie same "dołki"  identycznej wielkosci jak na kciukach... w kolana mi też ingerował. To urządzenie działa przez spodnie... Bez komentarza....

dołek

kciuk

dołki w kolanach

Na nogach robiły mi się "dziury" jak po ospie po tej wizycie, TYKO W ROZMIARZE XXL uda momentami przypominały  mi plaster miodu, takie dołki w tkankach miałam symetrycznie rozstawione.. porozbijał mi tłuszcz jakimś urządzeniem... obecnie bolą mnie piszczele... na lewej nodze bardziej, zdjęcie nóg zamieściłam we wcześniejszych postach. Ja byłam u lekarza z tym na nocnym dyżurze... próbowalam "łapać dowody",  bo zmiany "pojawialy się i znikały" szybko... lekarz zanotował z czym się zgłosiłam. 
Uważam, że gdybym jakimś cudem odważyła się pójść po tym, co mi odpier... na tę kolejną wizytę w grudniu... to ortodonta kazałby jej stanąć po prawej stronie z tą lampa a ta głupia pipka, by to zrobiła... oczywiście kolejnej wizyty nie było, czara się przelała  i skończyło się na... umorzonych postępowaniach w sądach.
Także Drodzy Pacjenci Ortodontyczni, gdy traficie na takiego oszołomka, jak "mój" "ortodonta" nic z tym nie zrobicie... W izbach lekarskich nie powołał RzOZ Kopeć ( czy jak tam się zwie)  nawet Biegłego Dermatologa w sprawie o zabiegi z medycyny estetycznej bez zgody podczas wizyty ortodontycznej. Wiecie dlaczego? By przypadkeim winy nie wykazać doktorkowi... i bym nie miała dowodów w sądzie cywilnym... By w ostateczności pomoc doktorzynie, by nie został ukarany, by mi nie musiał kasy oddawać i zadośćuczynienia płacić za zniszczenie wyglądu i zdrowia... W Izbie  Lekarskiej w Katowicach mają też  te fotki...  prawie wszystkie. Nawet w nie nie zajrzeli... pod uwagę ich nie wzięli w tym śmiesznym Okręgowym Sądzie Lekarskim w Katowicach... Tak się toczą tam postępowania gdy lekarz działa umyślnie na szkodę pacjenta.
 
Za to Izby Lekarskie zajmują się karaniem ochoczo Lekarzy, którzy w dobie obecnej pLandemii, negują stosowanie szczypawic, bo przecieć mamy skuteczne leki na świrusa, czego nam w telewizji głownego ścieku  już nie mówią...
 
Mścił się na moim zdrowiu... i wyglądzie, robił to z podniecającą go premedytacją... ja nie uważam, by był niepoczytalny z chwilą gdy odchudzał mi pośladki... Ale co na to Biegli Sądowi Psychiatrzy? Czy po takim czymś  lekarz otrzymałby w ogóle skierowanie do psychiatry? Jaką diagnoze byście mu lekarzyki po fachu postawili? Stwierdzilibyście mu chorobe psychiczną czy raczej nie?
Poniżej będą zdjęcia kciuków moich... oraz przedramion, od strony wewnętrznej mam symetryczne ubytki tłuszczu na przedramionach..  wyczuwalne do dnia dzisiejszego.  Właśnie dlatego uważam, że ktoś musiał stać lub przykucać za mną za fotelem ortodontycznym, by tego perfidnie dokonać...Wstawię też zdjęcia prawego kolana z takim samym widocznym kwadratowym "dołkiem". Na drugim kolanie też to mam, ale słabiej widoczne... 

Fuszerka - leczenie ortodontyczne
13 września 2023, 20:25

Napomknę pokrótce jak wyglądało moje lecznie ortodontyczne u tego dentysty  i z jaką potrzebą się do niego zwróciłam na poczatku 2015 roku. 

 
Otóż przyszłam do niego wyprostować jednego zrotowanego zęba w łuku górnym ( dokładnie chodzi mi o zęba przedniego - jedynkę) oraz wyrównanie symetrii jedynek.. To były moje priorytety i wyraźnie mu to zakomunikowałam na wizycie konsultacyjnej ortodontycznej.  On zdiagnozował mi jakiś tylnozgryz po zrobieniu zdjęcia...( sami oceńcie moj tylnozgryz... nie mam cofniętej brody wcale a on mi to leczył!!! na siłe). i kłamliwie powiedział,  że leczenie potrwa półtorej roku!  Po niespełna 4 latach gdy wypowiedział mi umowę leczenia, mój ząb jest dalej zrotowany !!! Nie, to nie żart,  mam go tylko trochę przesunięty w lewo... nie mam też symetrii.
 
Umieszczam fotkę jak wygląda moja górna prawa jedynka po prawie czterech latach leczenia aparatem Damon!  Ten ząb wysunął mi się z dziąsła wraz z kłem,  gdyż nie miał podparcia i dodatkowo był zrotowany przed leczeniem. Co zatem zrobił  dentysta przez 4 lata? Niewiele. Improwizował, że coś robi... taka prawda. Tę jedynkę złośliwie uniósł mi jeszcze 'do góry' na wizycie wrześniowej 2018r i mam  ją krótszą niż ta jedynka obok, która od zawsze była u mnie krótsza (starta). Oczywiście załączam zdjęcie... ( za jakiś czas odnajdę zdjęcie zębów wykonane przed leczeniem... i wstawię tu dla porównania jak wyglądała ta jedynka przed leczeniem, a jak po). Dodatkowo tą górną prawą jedynkę  złośliwie przypiłował mi i jest znacznie krótsza!!! Przypiłował mi bez mojej zgody, również zęba numer 2 - obok tej zrotowanej jedynki,  ten ząb był starty ( ciut krótszy) przed leczeniem, a on mi go jeszcze przypiłował złośliwie... przeszkadzało mu najwyraźniej to, że miałam taki "rowek" na dole, pośrodku  zęba. Po prostu wziął wiertło i spiłował...
 
Leczenie miało być bezekstrakcyjne. Powiedział, że specjalizuje się w ortodoncji bez wyrywania i że jest w tym pionierem, latego tam poszłam. Wmówił mi, że aparat Damona jest tylko dla dorosłych i wtedy nie będę musiała wyrywać zębów do leczenia, gdy go kupię u niego. Wiedział dobrze, że wyrywać zebów nie chcę. Kupiłam ten aparat, bo leczenie miało trwać półtorej roku a nie 4-5 lat jak rzekomo tradycyjnym aparatem! Po 2 latach wyrwał mi górną ósemkę!!! I to zdrowiusieńką bez próchnicy - wyrwał po zrobieniu zdjęcia, gdzie widział przecież,  że mam trzy zęby obok w stanie fatalnym.. ( fatalnym bo nie powiedział, że mam wyleczyć zęby przed zalożeniem aparatu!!!  i  przyglądał się mojej rozwijającej próchnicy przez 4 lata!) ale on wyrwał mi najzdrowszego, bo nie chciało mu się najwyraźniej przesuwać, gdyby zasugrował wyrwanie czwórki czy piątki.
Co było powodem wyrwania tego zęba mądrości? Otóż wciąż po 2 latach nie miałam symetrii jedynek  i mnie to martwiło i  dochtorzyna powiedział, że trzeba wyrwać tę ósemkę by to wyrównać.... brak słów, bo na pierwszej lepszej stronie internetowej było wyraźnie napisane, że wyrwanie zębów trzonowych nie spowoduje, że zwolni się miejsce... niestety przeczytałam to w pół roku  po wyrwaniu.
Biegły specjalista ortodonta w izbach lekarskich potwierdził tylko moje przypuszczenie, Aparat Damona ( ten drogi aparat) nie był zasadny do mojej lekkiej wady zgryzu - dentysta wcisnął mi ten aparat by na mnie po prostu zarobić. Innego wyjaśnenia nie ma.
 
Wiedzcie, że nie ma takiej możliwości, gdy raz wdepnie się w gówno, by zmienić lekarza prowadzącego, bo jak to powiedział wprost jeden mysłowicki ortodonta ( również bez tytułu specjalisty ortodonty, zwykły dentysta, jak ten u ktorego podjęłam się leczenia), że "mu się to po prostu nie opłaca ( finansowo)". Konował się zapomniał... :D i zdradził mi prawdziwą przyczynę odmowy w bezpośredni sposób, nie opłaca im się przejmować leczenia, bo pierwszy orto zgarnął super fajną kaskę za aparat i swoją wątpliwą jak się okazało po czasie wiedzę..- w moim przypadku całe 8 tysięcy poszło się yebać za sam aparat. Inne standardowe ( zastępcze:) argumenty odmowy leczenia to: ja naklejam inaczej zamki... ble ble ble. Prawie każdy 'ortodonta' najpierw kalkuluje w takim przypadku, ile z ciebie wyciągnąć jeszcze może... zęby idą na dalszy plan gdy w grę wchodzi kasa... i to niemała. 

 (Najlepsze są  te dochtorzyny co chcą jeszcze  kasę za odmowę leczenia... :D No po prostu ogarnijcie się materialistyczne twory. Jedna konowałka powiedziała mi, że zajmuje jej czas... więc za to się płaci ha ha ha. Do kolejnego poszłam na konsultację, bo miał na stronie internetowej  napisane, że taka wizyta  jest bezpłatna... a po wizycie kazali płacić,  za odmowę leczenia! :D Moje niedoczekanie..., kolejnemu zapłaciłam za taką "konsultacje" polegającą na zapytaniu czy przejmie leczenie po w/w konowale, tylko dlatego, że mnie wprowadził w błąd, upozorował, że przejmie. Co zrobił? wziął dla niepoznaki dokumentacje do rzekomej analizy i oddał mi ją bez słowa na kolejnej wizycie. 100 zł przytulił za to, że usiadłam na fotel, przepłukałam usta jakimś  śmierdzącym płynem i zajrzał mi do japy, mówiąc że wszystko jest okey, choć nie było - to była cała konsultacja, nic się nie dowiedziałam na niej...). Każdy gada co innego.... często, co ślina na język przyniesie.
 
Dodatkowo po  wypowiedzeniu mi umowy leczenia przez konowała, inny ortodonta gdy zobaczył to, co mam w paszczy miał niezłą bekę z tego, co tam zobaczył.   Ja mam w dziąśle na dole ósemkę zakorzenioną a konował Ł.B. rozpoczął tak 'leczenie', gdzie aż sie prosi aby wyrwać i to  na poczatku, by przyśpieszyć cały proces... nie ósemkę ale 5 czy 4...  Uważam,  że gdy doktorzyny wyrywają ósemki do leczenia ( gdy są zdrowe) to idą na łatwiznę... przecież lepiej zostawić trzonowca a wyrwać zęba o mniejszej powierzchni, prawda? Dodatkowo miałam najgrubsze druty w łuku już, druty ktore zakłada się gdy zęby są ustabiliziwane i proste... a ja wciaż je krzywe miałam...tak się robi wały w ortodoncji, by trzepać kasę.
Tak wyglądała u niego pokrótce ortodoncja. Na zdjęciu akurat widać po lewej stronie ust małą  "dziurkę"  w tkankach miękkich, to coś pokazałam ortodoncie gdy zaczął robić mi zabiegi bez zgody...  zdjęcie zrobione "pod światło" więc skóra twarzy wygląda całkiem dobrze z tego ujęcia. Widać tam tylko zacieniony ślad wokół kącika... to jego robota! O tyle chciał mi usta poszerzyć... z dwóch stron. Bez mojej wiedzy i zgody.
 
 
Fajną mam linie symetrii? Idealnie prosta - co nie?  Efekt leczenia ortodontycznego  po czterech latach u dentysty Łukasza Babczyńskiego. Na dole też mam aparat, tam od kła do kła miałam 4 zęby stłoczone i tam wszyskie wyprostował tzn. są spionizowane, ale nie do końca proste,  łuk też nie jest prosty... bo górna jedynka ta którą widać na foto, wypychała mi dolne zęby przez 4 lata! Nie wyprostował mi tej jedynki od razu.  Dlaczego?  - bo to jest złośliwość babczyńskiego, gdy mu się mówi wprost jakie się ma oczekiwania on  się po prostu zapiera i nie robi. Powiedział, że inaczej nie idzie.. Nie chciał za szybko po prostu  "leczenia" ukoczyć... lepiej doić kasę i ekspertymenty na nieświadomym pacjencie jeszcze  robić.... Dwukrotnie w trakcie pseudo leczenia u niego zastanawiałam się nad zmianą ortodonty... pierwszy raz po dwóch latach... drugi raz po trzech!!!

 

 zdjecie przed leczeniem

zdjęcie po 3 latach!

po trzech latachpo leczeniuStała się magia !!! Po pseudo leczeniu ząb górny jedynka, ktory był dłuższy staje się pod koniec leczenia  krótszy! Oszołom mi go przypilował bez zgody! tego drugiego obok też ( jedynkę i dwojkę)!!! To są te same strony twarzy.

po leczeniuzęby po leczeniu

porównanie leczenia

 

zdjęcia porównanie

porownanie

zdjęcia

Szpetny ryj po leczeni tylnozgryzu
13 września 2023, 20:25

Jak już wspomniałam dentysta podczas konsultacji ortodontycznej zdiagnozował mi jakiś  tylnozgryz (tyłozgryz) i stłoczenie. Nigdzie tego w dokumentacji nie mam zanotowanego.  Według niego moja żuchwa była 'cofnięta', a mój wygląd wymagał radykalnej  korekty. Rzucał banałami, że "poprawi mi estetykę wyglądu", "zastanawialam się wtedy co ma mi niby poprawić? bo od kilku dekad patrzałam w lustro i wyglądałam akceptowalnie.... Powiedział, że ortodontycznie ustawione zęby w przyszłości opóźnią proces starzenia :D (ha ha ha nie wierzcie w te brednie... w jakiś ortolifting u dentysty :D choć tego akurat nie łyknęłam, polecam spojrzeć na zdjęcia mojej twarzy, które zamieściłam w poprzednich postach,  jak to 'odmładzanie' u niego rzeczywiście wyglada...).  Zależało mi tylko na odrotowaniu jedynki i symetrii. Poinformowałm go, że nawet nie interesuje mnie łuk dolny (choć nie był idealny), tylko górny. Tak sobie to mocno wziął 'do serca', że aż musze teraz tego bloga pisać.

 
Ja jestem po cofnięciu tego leczonego na siłę tylnozgryzu - wyciągi nosiłam cały czas systematycznie. Przez dwa lata nie widziałam żadnej zmiany w kształcie twarzy, za wyjątkiem wydłużenia środkowej części twarzy i co za tym idzie szczuplejszych policzków, co jeszcze było akceptowalne.  Potem zero zmian, aż do stycznia 2018, od tego czasu żuchwa została mocno wysunięta w przód i dolne piętro twarzy automatycznie rozbudowało się z wizyty na wizytę aż o 3-4 cm!!! ( plus rotacja twarzy i wysunięciu żuchw, gdzie nawet uszy zmieniają polożenie.... nos idzie w górę a uszy na ukos..) przy zamkniętych ustach... a tu trzeba jeszcze coś powiedzieć od czasu do czasu,   a gdy  mówisz to otwierasz usta, więc  ta szczęka  jeszcze dłuższa się wydaje niż jest...  Orto nawet o tym nie wspomniał, do czego leczenie Damonem zmierza. Lustrował mnie z każdej strony na wizytach, robił foty i sam podejmował w absolutnym milczeniu decyzję o moim przyszłym wyglądzie, nie konsultując ze mną nic... kompletnie nic. On po prostu coś robił i nie informował o skutkach a ja calyczas pytałam o koniec leczenia bo efektow nie było widać - zeby wciąż krzywe..)


Po ponad trzech latach tego ' leczenia '-  dokładnie od stycznia do kwietnia 2018 r. nie moglam już patrzeć w swe odbice lustrzane z powodu zmiany proporcji twarzy i tej wysuniętej żuchwy. Zwężył mi łuki zębowe, co dodatkowo potęgowało moją rozpacz. Zwężenie łuków jest równoznaczne z tym, że tkanki straciły podparcie, skóra stawala się luźniejsza... no ale on robił mi też bez zgody zabiegi stąd też ten opłakany stan. Wystające kości policzkowe 'zanikły', stały się płaskie jak deski. Rodzina patrzyła się na mnie dziwnie... na moją twarz, w końcu sami powiedzieli, że nie wyglądam dobrze! Ty weź idź do tego ortodonty, nich ci coś  z tą twarz zrobi! - Tak mówiła mi własna matka... Niezapomniane są przeciągle  spojrzenia obcych mi  ludzi z tamtego okresu w moją twarz... Patrzeli na mnie jak na dziwoląga... podejrzewałam, że widzieli dokładnie to, co ja i znajomi...
Ortodonta oszpecił mnie leczeniem ortodontycznym. Nie ma wyobraźni przestrzennej ani zmysłu estetycznego. Myślę też, że nie było celem samym w sobie poprawa mi wyglądu, tylko wykazanie na zdjęciach przed leczeniem i po - jak najwększych zmian na twarzy. Przypominam, robił mi również zabiegi z medycyny estetycznej bez mojej zgody polegające na redukcji tłuszczu z twarzy...
 
Tuż po cofnięciu tylnozgryzu, gdy zaczynałam znów wyglądać jak człowiek,  orto zrobił zdjęcie zębów i przeanalizowal zmiany powstałe w trakcie leczenia... Miał dwa szablony profilu mej twarzy i z własnych pomiarów stwierdził, że żuchwa jest wysunięta raptem o 2 milimetry  i że mam tylnozgryz już w normie.  Przed leczeniem zdiagnozował mi tylnozgryz, by po cofnięciu tego, co zrobił mi z twarzą powiedzieć, że mam tylnozgryz w normie,  bo o całe 2 milimetry chodziło. Cwaniak. Zdemaskował się sam.

 
Drodzy przyszli pacjenci ortodontyczni, tynozgryz  niemal każdy z nas ma, bo jesteśmy rasą białą a nie czarną,  taka nasza uroda.  Kwestia tego czy Ty sam pacjencie chcesz to leczyć. Ja miałam fantastyczny profil twarzy przed leczeniem, po leczeniu już nie. Niestety zdjęcia poniższe tego dokladnie nie oddają... te poniżej  - choć widać rożnicę ale jak ktoś ma wyobraźnię przestrzenną wysoko rozwiniętą, uchwyci w mig o co chodzi). Ja nie miałam potrzeby leczenia tego - orto tak, na siłę mi to sam leczył i mnie oszpecił... On to' leczy' nie dlatego, że to konieczne, tylko dlatego ponieważ ma zaplanowany dopływ gotówki na kolejne 4 lata!!! 

Poza tym gdybyśmy się suplementowali od zawsze wit. K+ D3 to też mielibyśmy łuki rozsunięte jak inne rasy i nie musielibyśmy po ortodontach biegać... ( suplementacja tymi witaminami powoduje m.in. samoistny rozrost łuku górnego, powyżej jedynek jest taka hmm 'kosteczka' która tych witamin potrzebuje. Poczytakjcie sami - to 'sekret' ortodontów ).
 
A jeśli chcecie wiedzieć jak bardzo wysunie się wam żuchwa po leczeniu tylnozgryzu np. Damonem, przed leczeniem -zdradzę pewien myk. Otwórzcie usta, pomiędzy zęby umieście w poprzek kciuk, zagryźcie  zęby i wysuńcie mocno  żuchwę do przodu....  wyciągnijcie kciuk - nie zmieniając położenia zębów.... po leczeniu zęby zejdą w tę przestrzeń i o tyle  będziecie mieć wyciągniętą żuchwę i ( prawie) tak ustawioną. U mnie taka różnica się pojawiła. Zmienia się też kształ  czaszki po leczeniu tylnozgryzu, postawa ciała, leczenie zębów to jest ingerencja w cały układ szkieletowy....
 
Szkoda,  że ci łortodoncii tego nie mówią podczas konsultacji. Poprzeglądajcie sobie grafiki zdjęć twarzy  przed i po leczeniu... niektórzy pacjenci się cieszą a ( w moim odczuciu ) wyglądają paskudnie, no ale kto jak lubi.  Nie zapominajcie, że nie każdy po leczeniu bedzie miał piękne zęby. Można się nawet oszpecić... albo stracić urok osobisty. Ja jestem tego dobitnym przykładem.

 wyciski

 

STAŁA SIĘ MAGIA! ZĄB NR 1 i 2- górna jedynka i TA dwójka obok, PRZED LECZENIEM DŁUZSZe U KONOIWAŁA STAYŁ SIĘ KRÓTSZE! przypiłował mi JE  złosliwie na do widzenia! tO SĄ TE SAME STRINY TWARZY!

 zęby

zębypo leczeniufoto

 tU BĘDZIE JESZCZE JEDNO ZDJĘCIE.... PO LECZENIU U KONOWAŁA, JAK WYGLĄDAŁA MOJA TWARZ... ZDJĘCIA POWYŻEJ TEGO NIESTETY  NIE ODDAJĄ.. żychwa wycunięta jeszcze bardziej...