Najnowsze wpisy


Zabiegi z medycyny estetycznej bez zgody.........
13 września 2023, 20:25

"Dentysta"ortodonta z Myslowic- Łukasz B.  u którego leczyłam  się tylko i wyłącznie ortodontycznie,  oszukał mnie perfidnie i bez mojej zgody podczas wizyty ortodontycznej dn. 20.11.2018 r.  zrobił mi serię zabiegów z medycyny estetycznej na tkankach miękkich mojego całego! ciała, m.in. zabieg Aqualyx. Podał mi pod skórę jakiś preparat do redukcji tkanki miękkiej z twarzy, o skutkach dowiedziałam się dopiero po przyjściu do domu. Jakaś substancja wyżerała mi tkankę miękką z mojej twarzy i podbródka i z linii  żuchwy przez 4 dni.  Pieczenie było tak silne, że trzeba było przykładać mokry ręcznik na twarz i kostki lodu...

Ten "ortodonta" zajmuje się również medycyną estetyczną - choć w Izbach Lekarskich w Katowicach zaprzeczył temu, to jednak na swej stronie ma adnotację o skończonych kursach na zabiegi... które mi akurat zrobił. Przypadek?.
 
Na wizycie poczułam delikatne ukłucie w  lewej dolnej części policzka - jakby ukłucie komara, nie zareagowałam - do głowy mi nie przyszło, że robi mi taki inwazyjny  zabieg. To był prawdopodobnie moment podania znieczulenia na czas wizyty. Oszukiwał mnie na wizytach wraz z asystentką Patrycją K., która przez niemal cały okres mojego pseudo leczenia,  asystowała mu na wizytach,  zapisywałam się do niej zawsze tylko na wizyty ortodontyczne, a jej się coś chyba w główce poprzestawiało. Dentysta trzymał przez ( może laserem do koagulacji tkanek? taki ma na stronie). W notatkach służbowych na policji zanotował sam od siebie, że moja wizyta trwała 5-10 minut i polegała na zmianie korekcyjnych drutów w aparacie ( co nie jest prawdą, bo drutów mi wtedy nie zmienił a wizyta była zdecydowanie dłuższa, co wykaże niebawem kartką od wspomnianej  "higienistki" i paragonem).
 
SKASOWAŁ  MNIE PERFIDNIE PO TEJ WIZYCIE ZA PREPARAT AQUALYX!!! 200zł - tyle zapłaciłam wtedy za wizytę - jak za całą ampułkę Aqualyx, choć całej na pewno mi nie zaaplikował.  Dla porównania, wizyty za zmianę jednego drutu wynosiły wtedy 160zł. Podejrzewam, że część preparatu z tej ampułki wykorzystał, by zrobić taki sam zabieg swej siostrze  dentystce Annie  B.- Ch. - dlaczego tak uważam? O tym za jakiś czas... opiszę też, jak się oboje  zachowywali przy mnie gdy przyszłam zgłaszać powikłania po tej feralnej wizycie u nich. Ubolewam do dnia dzisiejszego, że nie zrobiłam pożytu z apki do robienia filmów w aparacie... bo odstawili kabaret całkiem niezły. Nieee to były raczej mistrzostwa świata w kpinach ze mnie... a Głupczyńscy na włościach, zachowali się tak, jakby im po prostu leki przestały działać. 
 
Oto fotki... mojej twarzy, rąk, nóg, pośladków!!! Ten chory psychicznie dentysta odchudził mi pośladki na wizycie ortodontycznej!!! Na wizycie byłam kompletnie ubrana, bluza z długim rekawem i spodnie - to była jesień...  Popisał na moim ciele jak po brudnopisie jakimś laserem,  uszkodził mi tkanki na całym  ciele, mam na udzie i brodzie wyryty napis w tkankach miękkich ŻRESZ ŹLE!!! zobaczą Państwo na własne oczy to  na udzie... a na policzku serduszko mi wyrysował w tkankach miękkich. Też to "pięknie" widać na zdjęciu.
  Jednocześnie naświetlili mnie całą urządzeniem  medycznym do lipolizy laserowej! które spowodowało termolifting.... i rozbicie komorek tluszczowych na calym ciele. Definitywnie. Z twardych mięśni - flap. Mięśni odbudowac nie idzie. Po przyjściu do domu rozpoczął się wysyp różnorakich powikłań, które trwały w czasie kilku kolejnych miesięcy, miałam jeden pośladek całkowicie płaski już po wizycie u niego... i tak mam do dnia dzisiejszego, co wykaże na zdjęciach. Poredukował mi tłuszcz z ciała bezpowrotnie, poniszczył mięśnie... mścił się na moim ciele... ten zaburzony klinicznie doktorzyna. A wszystkiemu z góry przyglądała się jak gdyby nigdy nic  ta  blond asystentka- ameba, bacznie ślędząc poczynania konowała  na mojej twarzy..

Poniżej wrzucę zdjęcia mojej twarzy, które powinny znależć się w innych wpisach na blogu...  ( to nie wszystkie)

 twarz po zabiegach

twarz po zabiegach bez zgody

serduszko na policzkuserce na policzkutwarz

 

twarz

brodatwarz

dziura w policzkubrodatwarz

twarztwarztwarztwarznapis na brodzietwarz

 

twarzbroda

twarzkąciki ust kąciki usttwarztwarztwarz

policzek

twarz

 

 

 

twarztwarz

twarz

nacięcietwarz

twarz

broda

twarznaciecia na skorze

twarzpoliczektwarz

twarz

ubytki tluszczuutrata tluszczukąciiki ust

brodatwarz

twarzubytek tluszczu

twarztwarztwarz

twarzbroda

 

broda

 

 

 

brodabrodabrodabrodabroda brodatwarz

Pośladki - po wizycie u dentysty...
13 września 2023, 20:25

Po przyjściu do domu od dentysty Ł.B. z Mysłowic, stopniowo z godziny na wizytę zaczęła mi się obkurczać skóra na całym ciele i tkanki miękkie... z niektórych miejsc bardziej, dochodziło do uszkodzeń tkanek  - na rękach, nogach, brzuchu  'wypalało' mi tkanki..., w skutek czego do dnia dzisiejszego mam uszkodzenia widoczne gołym nawet okiem m.in. na ramionach.... i poniszczone mięśnie na całym ciele. Włókna kolagenowe na ciele zaczęły mi się obkurczać bardzo mocno, jakby mi ktoś skórę z całej siły naciągał, dochodziło wtedy do 'zaniku tkanek, rozbicia komórek tłuszczowych'... po paru/nastu godzinach tkanki zaczęły mi puchnąć na całym ciele. Zaczęły się problemy z krążeniem. Nie mogłam chodzić... bo nogi stawały się ciężkie jak z ołowiu. Nie mogłam nóg unieść do góry, nie mogłam zrobić żadnego kroku. Upadałam na podłogę, po paru dniach upadłam i wstać już nie mogłam - zabrała mnie karetka....
 
Puchły mi gigantycznie nogi, brzuch, plecy. Piekły mnie żebra przez kilka kojelnych tygodni po wizycie u niego- poparzyli mi po prostu  chrząstki na żebrach ( 3 rtg mam zrobione - stwierdzone zmiany zwyrodnieniowo - wytwórcze i zwyrodnienia na rękach, doszło do rozprostowania u mnie pogłębionej lordozy lędźwiowej po tym naświetlaniu w skutek czego boli mnie kręgosłup w tym miejscu, a po stronie większego deficytu tłuszczu na pośladku lewym, doznaję jakiś 'mikro-skurcze-paraliże'). Prześwieltlili mnie tą lampą na wskroś. Puchnięcie ciała było bardzo zauważalne na twarzy... wskutek tego procesu, który powtarzał się przez kilkanaście dni po tej wizycie ortodontycznej - doszło u mnie do nieodwracalnego  rozbicia komórek tłuszczowych z ciała - z niektórych miejsc bardziej ( prawa strona twarzy - policzek - tam od zawsze miałam więcej tłuszczu, (co mi wcale nie przeszkadzalo....) więc mi ten konował  perfidnie  poredukował w asyście swego personelu medycznego, bez mojej zgody, bo mu to przeszkadzało jak wyglądam...
Po to właśnie zrobił mi konował zdjęcie cefalometryczne, aby dokonać  analizy  jak ułożone są moje tkanki miękkie na twarzy i systematycznie z wizyty na wizytę je redukował! zaczął mi to robić na większą skalę od stycznia 2018roku! Wtedy też zauważayłam, że kolagen na twarzy jest słabszy a tkanki zaczynają opadać lekko (widziałam uszkodzenia na skórze twarzy co mnie niepokoiło mocno, bo przyczyn tego nagłego pogorszenia kondycji skóry twarzy i ciała!!! znaleźć nie mogłam). Na pośladkach i ramionach są te zagłębienia najbardziej widoczne - pokaże te zmiany na zdjęciach, te wklęsłości to ubytki tłuszczu na ciele - doszło do wypalania ( dosłownie) tkanek w tych miejscach co oznacza, że ktoś musiał za mną przykucać ! za fotelem ortodontycznym,  z jakimś urządzeniem medycznym typu Thermage? i przykładać mi je ponad powierzchnią ciała,  bo nic nie czułam w bezpośrednim kontakcie. Taka sytuacja. Dopier po przyjściu do domu można bylo zobaczyć i poczuć symptomy po tej wizycie u niego.
 
Na swej stronie internetowej ŁUKASZ BABCZYŃSKI  ma napisane, że jest 'perfekcjonistą' tak  owszem, poniszył mi złośliwie całe ciało, by dopiąć swego "perfekcyjnego" celu.  ODCHUDZIŁ PACJENTKĘ - BEZ ZGODY!!! TO JEST WŁAŚNIE TO JEGO LECZENIE  HOLISTYCZNE, O KTÓRYM NA SWEJ STRONIE TEŻ WSPOMINA! Od prawego oka tuż przy powiece, naciął mi  ZŁOŚLIWIE jakimś laserem? tkanki na całym  policzku, mam 4 pionowe linie "biegnące wzdłuż policzka"  - te 'linie' na policzku - uszkodzenia tkanek pod skórą,  są od czasu do czasu widoczne. Przy oku cały czas. One nie zniknęły, nie wypłyciły się o to mu chodziło. Zamiast leczyć zęby oszukuje i robi zabiegi z medycyny estetycznej trakując ciała pacjentów jak  poligon doświadczalny. Udaje, że robi coś w łuku zębowym i jednocześnie mści się na pacjentach ukazując swe ewidentne problemy psychiczne.
 Stojąc przed lustrem z boku, obserwowałam  jak pośladki - tkanki miękkie na nich się "zmniejszają" wskutek ciągnięcia włókien kolagenowych na nich. Oto zdjęcia dalszych złośliwych ingerencji tego "lekarza". Zboczony dentysta odchudził i spłaszczył mi pośladki na wizycie ortodontycznej wraz z "blondynką asystentką" Patrycją Kopczyńską z Mysłowic... Przez 4 lata leczenia ortodontycznego podniecali się moim wyglądem... a pod koniec szajba im odbiła...
 Mam jeden pośladek płaski a drugi wypukły. Oba mniejsze po wizycie u konowała z Mysłowic. Na zdjęciu jest to 'lepsze' ujęcie,  bo wystaczy się delikatnie obrócić w bok a pośladek jest płaski. Poredukowali mi więcej tłuszczu z jednej strony, stąd ten stan. Po lewej  mojej stronie stała  "higienistka Patrycja Kopczyńska z dużą,  ręczną lampą z niebieskimi diodami i spowodowała ten stan... od tej strony mam większe uszkodzenia w tkankach, gdzie ta głupia szmata stała. Najpierw naświetlała mi twarz, potem stała z boku a na wcześniejszych wizytach pamiętam, nachylała się od strony stóp nawet z tą samą lampą!!! i poniszczyła mi mięśnie na łydkach także. Z twardych mięśni na łydkach mam flap, na rękach też! A ja durna zastanawiałam się skąd te zmiany w tkankach miękkich w trakcie leczenia... Na policji nie została nawet przesłuchana, choć na wizycie ortodontycznej była i na polecenie konowała Babczyńskiego te czynności posłusznie wykonywała. Moje leczenie ortodontyczne  miało zostać sfinalizowane  w półtorej roku, przedłużyli je sobie w tym właśnie celu  oszukując mnie już znacznie wcześniej i czerpali jakąś chorą satysfakcję z tego, co robią ale o tym później...

 

posladek

 

lewy

 

 

posladekpośladek

 Ubytki tłuszczu widziane z boku....te zagłebienia....

posladek

 

posladki deformacjeposladek

Detektyw w akcji
13 września 2023, 20:25

Pan 'doktor'  Ł.B. jest perfekcjonistą w każdym calu, tak sam siebie opisuje na swej stronie internetowej. Twierdzi, że "wszystkie swoje prace wykonuje z należytą dokładnością i starannością, dbając o każdy aspekt leczenia, tak by każdy pacjent był zadowolony" -  ja się z tym całkowicie zgadzam! Zobaczcie jaki piękny komplement ukrył mi  w tkankach miękkich!  na prawym moim udzie (i... brodzie!). Odnalazłam go dopiero  w kilka miesięcy po wizycie u niego. Wyrył mi laserem w tkankach miękkich przez spodnie na pół mojego uda! napis ŻRESZ ŹLE. Widzicie to? (jakiś coś nieśmiały chyba? Co nie? zamiast powiedzieć mi wprost, napisał mi na udzie!). Na zdjęciu nie widać dobrze, litery ż... sorry nie miał mi kto zrobić pamiątkowego zdjęcia.

napis

napis
 
Każda literka ze stoickim spokojem wykaligrafowana z charakterystycznym dla niego stylem pisma. Niebawem wrzucę na stronę bloga charakter pisma Szanownego Pana Ortodonty. Pewnie sika już w gacie. Z uwagi na to, iż wynajął całą kancelarię przeciwko mnie, to pisali  mu pisma, jednak wertując akta sprawy natknęłam się i oczywiście z entuzjazmem zrobiłam sobie 'pamiątkową' kopię małej zółtej karteczki ZPO,  którą sam wypisywał:] Mam również jego odręczny podpis podstępem zdobyty i jego parafki oraz 'autografy' z akt. I wątpliwości nie mam żadnych, kto za tym stoi. Pan dr pisze charakterystycznie dla siebie literkę "S", będziecie mogli zabawić się w detektywów i gołym okiem zobaczyć różnice, a w zasadzie jej  kompletny brak.
 
"Tatuaż" na udzie, "ta jego wspaniała  praca ortodontyczna"  - została stworzona we wrześniu 2018r.- skąd ja to wiem,  że akurat wtedy mi to zrobił? Bo wtedy nie było asystentki Pati (oh ! tak słitaśnie ją wołał, spoufaleni muszą być w końcu oboje mieszkają w tej samej mysłowickiej wsi), on sam był na wizycie, nie mogło być przecież świadków tego debilizmu. Jak wyglądała moja wizyta wtedy? Otóż ortodonta przyjął dość dziwną pozycje ciała, nie nachylał się już swoim torsem nad moim ciałem tak jak to miało miejsce na wcześniejszych wizytach, nie było jego głowy nad moją, nie trzymał wtedy nawet  obu dłoni w łuku zębowym, tylko stał sztywno, swoimi biodrami ustawił się na wprost moich bioder (z prawej strony), prawą swą ręką chwycił moje  trzonowe zęby w łuku górnym po lewej  stronie, ( tak mu było wygodnie) i udawał, że coś tam robi w łuku a drugą prawą rączką w tym samym czasie komplementował mnie! i niszczył  stopniowo moje ciało. Nic nie czułam, nic nie widziałam bo mnie jeszcze perfidnie cwaniak zaniżał na ten czas na fotelu. Niepokoiło mnie jednak to, że wizyty są takie długie, i to, że przybiera takie dziwne pozycje ciała i to, i jeszcze tamto.. o tym później.
 
Przeglądając jego sweet focie na Naszej Klasie, fejsie i dostępnych w Google... ( część wykasował) widać wyraźnie, że ortodonta miał poważny problem ze swoją wagą,  taki mały otłuszczony misiek z łysą polanką na czubku głowy (aktualnie wszczepia sobie kłaki tam).  Czyżby swoje kompleksy przenosił na Pacjentów? Czyżby dlatego zrobił sobie  specjalizację z mecycyny estetycznej i interesuje się miejscowymi redukcjami tłuszczu na ciele oraz tematyką odchudzania, introlipoterapii czy lipolizy? Dlatego mi to zrobił? I to bez mojej zgody!!! Niezłą adrenalinke miał dochtorzyna  na wizytach, oj niezłą. To go jara w tej robocie widoczne, że odchudza  cycki i tyłki pacjentkom ortodontycznym!                                                                

  Idiotów nie sieją, sami się rodzą!...
13 września 2023, 20:25

Jeden dzień w trakcie mojego leczenia ortodontycznego zapamiętałam bardzo dokładnie, wyrył mi się bowiem  dobitnie w  pamięć. To było w trakcie pierwszego roku leczenia u konowała,  stojąc w łazience spojrzałam na moje pośladki,  bo w dotyku wyczuwałam na nich dziwne "zagłebienia",  których nigdy wcześniej i nigdzie indziej nie miałam. Stałam w totalnym osłupieniu gapiąc się jak sroka w gnat na własny zad.  Z przerażeniem po bokach obu pośladków ujrzałam symetryczne ubytki tkanek miękkich ( tłuszczu), "kilkucentymetrowe dołki na powierzchni ok. 20 centymentów! w tkankach miękkich". What the fuck? Myślę, skąd to się wzięło? ( na 100 % jestem pewna, że jak to czyta doktorzyna  to zrywa boki).  Nic mnie wtedy nie bolało, nic nie piekło. Miałam grubą wartstwę tłuszczu na ciele i tendencje do efektu JoJo, co zwróciło uwagę doktorzyny. W końcu jak widział swoją pacjentkę w styczniu chudą jak patyk, a w grudniu grubą jak świnia to automatycznie  podnosiło mu się pewnie mikro coś  gaciach. Hello! (  to aluzja do jego "specjalizacji"  z medycyny estetycznej). Nakupował sobie urządzeń z medycyny estetycznej, które w jego rękach służą jak zabawki, można je przykładać ponad ciałem pacjenta w ubraniu, leżysz na fotelu a za tobą przykuca jakaś gnida z urządzeniem do redukcji tłuszczu. Dlatego właśnie moje wizyty ortodontyczne trwały u niego   czasem  10minut czasem 30 minut! a  nieraz i godzinę i półtorej!!! Spędzonych w środku w jego gabinecie.
Zastanawiałam się wtedy aby odwiedzić  chirurga, by to skonsultować, te trwałe  ubytki tłuszczu na moich pośladkach. Żałuję, że nie poszłam - dziś wrzuciłabym screena z tej wizyty.
 
To był rok 2016, pierwsza połowa roku, po roku od rozpoczęcia "leczenia ortodontycznego" u wspomnianego konowała.  W toku codziennych zawirowań zaniechałam tej konsultacji a te zmiany na pośladkach się wypłyciły, zapomniałam o tym incydencie, do czasu ostatniej wizyty u konowała, wtedy nie miałam już żadnych wątpliwości, że to ON z zespołem medycznym ingerował chamsko w moje ciało odchudzając mnie po prostu!!! bez mojej zgody.  Nadmienię, że na początku leczenia ortodontycznego asystowała przez dwie, trzy wizyty inna ciemnowłosa higienistka, potem babczyński podmienił ją - Pati Kopczyńską. Zastanawiam się głośno, czy tamta higienistka coś wie na ten temat, co działo się ) a może dalej dzieje? w gabinecie ortodontycznym...? bo babczyński mógł ją 'poprosić' o wykonanie tych "zboczonych" czynności a ona mogła wtedy po prostu odmówić. Wtedy do akcji ochoczo wkroczyła  Pati, typowa blondynka. Ta dziewucha skończyła studia wyższe. Uwierzy ktoś?
 
Każdy szczególik tej układanki jest ważny. Jak również ten w którym koleżanka ( grudzień, 2016) dotknęła mimowolnie  mojego ramienia i spowrotem dotknęła mnie kolejny raz - w tym również łydki, dziwiąc się, że mam takie ciało jak z plasteliny wystawionej na słońce – miękkie, nogi, ręce... to samo, coś niepokojącego zaczęło się dziać z moimi tkankami miękkimi - ciało stało się mniej zbite... zaczęłam się suplementować kolagenem i w toku   wykonywanej fizycznej pracy te mięśnie jakby stały się twardsze, jak wcześniej. Dwukrotnie taki stan - osłabionych tkanek miękkich i mięśni na moim ciele zaniepokoił mnie, drugi raz ( styczeń, 2018). Wtedy na twarzy zaobserwowałam to również. Tkanki zaczęły mi lekko opadać z dnia na dzień skóra się osuwała. Naświetlali mnie tą lampą  już wcześniej stąd te zmiany. Dlaczego tak uważam? Bo ja pamiętam, że ta ręczna lampa laserowa   była wykorzystywana co najmniej dwukrotnie na wizytach, używali jej do naświetlań mojego ciała, ta 1/4 inteligentna higienistka od strony nóg  mnie nią naświetlała na wizycie ortodontycznej. Hello? Czego was higienistki uczą w tych szkółkach? (uważam że to była lampa  do lipolizy laserowej bo spowodowała proces termolipolizy na moim ciele- to jaka to dokładnie lampa była,  nikt nie sprawdził w toku postępowania wyjaśniającego, nikt się tym nie zajął, w takich sprawach sporządzane są notatki służbowe -relacje dwóch stron i finito - umorzenie postępowania, bez powołania biegłych dermatologów, bez biegłych ortodontów celem rzeczowego rozstrzygnięcia. Za to ochoczo powołują i wydają kase na biegłych psychiatrów by umorzyć postępowanie i uznać kogoś chorym psychicznie). Jakie urządzenia medyczne bez mojej zgody i wiedzy jeszcze wykorzystywali ponad moim ciałem tego nie wiem, pokazuję zdjęcia jak wyglądało moje ciało i wyrażam przypuszczenia.
 
Doktorzyna dokonywał ingerencji bez moje wiedzy w moje całe ciało !  przez cały okres leczenia ortodontycznego, robił to bardzo subtelnie z wizyty na wizytę, małymi kroczkami - tak aby nie wzbudzić przedwczesnie podejrzeń w jego stronę,  (bawiło go to co robi, na wizyty przychodził w ostatnim roku taki jakiś podjarany) absolutnie nie wiązałam tych zmian na ciele z wizytami u w/w konowała, choć uszczerbków w wyglądzie miałam stopniowo coraz wiecej i mu je zgłaszałam! aż do czasu wspomnianej wizyty z dn. 20.11. 2018r. Co się działo ze skórą  mojej  twarzy i szyją!!!  podczas " leczenia"  u niego? o tym później....
 
A poniżej kilkanaście zdjęć jak wyglądały i wyglądają moje ręce, ramiona po wizycie u ortodonty... niebawem wkleję więcej zdjęć ukazujących co mi zrobił z mięśniami na ramionach.... z twardych mięśni - flap.                                             

O takiej twarzy, każda aparatka marzy!
13 września 2023, 20:25

Pierwszy raz zawitałam w progach Codziennej Stomatologii Kosmetologii Łukasz Babczyński chyba w tym samym roku, kiedy ten punkt medyczny powstał, nie jestem w stanie tego dokładnie sprawdzić, bo z leczenia dentystycznego nie wydał mi ten złośliwy i mściwy konował dokumentacji medycznej. Nie wydał mi także dokumentacji medycznej z medycyny estetycznej... oraz wycisków zębów zrobionych w trakcie leczenia ortodontycznego, (ja za nie zapłaciłam) no nie, nie wydał, (robił problem z odzyskaniem pełnej dokumentacji z ortodoncji) zaprzecza do dnia dzisiejszego, że zrobił mi jakiekolwiek zabiegi z medycyny estetycznej, wydał za to  kilka kłamliwych Oświadczeń na swej stronie internetowej Facebooka, wmawiając swoim obecnym i potencjalnym pacjentom, że ja  Pacjentka pomawiam go. Grono współczująch mu przydupasów znalazał natychmist. Łańcuszek kłamliwych fejsbukowych Oświadczeń między sobą puszczali jak bąki po grochówce.
 
Ale zaraz, zaraz, ja już nie byłam jego Pacjentką, bo on odstąpił na piśmie od mojego  leczenia tuż po tym, gdy wyskrobałam mu o 4 nad ranem na fejsie, fantastyczną opinie na parenaście stron, nie ukrywam, że część tej opinii ( trzy strony A4:])napisana była już na kwartał przed tym, co mi odpier... dotyczyła jednak samego leczenia, potem tylko uzupełniłam ją  o to, co się stało.
 
Ale do rzeczy, gdy się u niego pierwszy raz zjawiłam by wyleczyć zęba w łuku górnym szybko pożałowałam tej decyzji. Plomba, którą mi umieścił w zębie po niespełna dwóch tygodniach wypadła, a ja do niego nie wróciłam by poprawiać. Powątpiewałam czy to była w ogóle plomba czy jakieś  tymczasowe wypełnienie, bo to,  co wypadło ukruszyło się (brałam wtedy pod uwagę, że może próbował się odrobić w zainwestowane sprzęty szybciej i mnie oszukał, a z jego psychopatyczną  naturą to całkiem możliwe). Nie wróciłam na poprawkę bo po pierwsze, gdy już ulokowałam się na fotelu w tym samym "eksperymentalnym" gabinecie w którym przyjmuje obecnie ortodontycznie, zrozumiałam że się dopiero uczy. Wiercił mi zęba bardzoooo flegmatycznie,  jako usprawiedliwienie tego stanu powiedział cytuję "pracuje powoli, aby wszystko było dokładnie". Załączył też ten bajer monitorek przy fotelu, na którym miało się podgląd we własne zęby -  co ciekawe, podczas moich wizyt ortodontycznych już tego bajeru nie włączał, aczkolwiek napomknęłam kiedyś by to zrobił, czego nie uczynił. Jak myślicie dlaczego? Aż taki glupi chyba nie jest,  co nie ? By robić zabiegi bez zgody gdy pacjent patrzy w monitorze na jego poczynania.
 
Ah! i jest coś jeszcze, co mi nie dawalo spokoju przez długi czas. Otóż gdy weszłam pierwszy raz do jego gabinetu, on szedł o krok przede mną i wtedy gdy miałam zamiar usiąść na fotelu otrzymałam jakieś OSTRZEŻENIE  pozawerbalne, po prostu poczułam jakieś bliżej nieokreślone zagrożenie w miejscu w którym się znalazłam, strach mnie obleciał będąc u niego. Niezapomniane  wrażenie. Zbagatelizowałam to niestety. Chłodno wtedy  przekalkuowałam sobie, że przecież jestem u dentysty co mi się ma złego stać? Wtedy naprawdę chciałam uciec stamtąd,  taki odruch miałam. Po latach jednak wróciłam., bo było blisko -taki słaby argument. Pomyślałam sobie, że z 6 lat minęło od tamtej feralnej wizyty, zdążył już poćwiczyć ortodoncję na innych pacjentach i wdepłam tam w to gów no kolejny raz, na własne życzenie bagatelizując intuicyjne podszepty z przeszłości.
No to na deser porcyjka zdjęć mojej okaleczonej przez konowała twarzy. Pewnie każda pacjentka ortodontyczna chciałaby mieć taką buźkę, po leczeniu ortodntycznym prawda? JAK UWAŻACIE DLACZEGO MI TO ZROBIŁ?  Macie jakieś przypuszczenia?
 
A na zdjęciach widać jak mi objechał laserem kąsiki ust...całe szczęście że zdążył naciąć tylko trochę po obu stronach ust ( chciał sprawić by zęby były bardziej widoczne, dlatego poniszczył mi skórę twarzy) robił to małymi etapami już znacznie wcześniej, nic nie poczujecie zapewniam was. Te zabiegi są bezbolesne (za wyjątkiem tego zabiegu Aqualyx) dostrzegłam małe dziurki w tkankach miękkich przy kącikach ust już znacznie wcześniej, bo przed wakacjami i zgłosiłam to zaniepokojona konowałowi, pokazałam mu paluchem wskazującym miejsce małej dziurki przy ustach a on zaczął się śmiać ( dosłownie,  śmiał się  tak go to bawiło i zaprzeczał, że to nie wina aparatu - aparatu może i nie, ale jego rąk na pewno! Cały rozbawiony był tym faktem, że zauważyłam jedną małą "dziurkę"  na własnej  twarzy, po czym ta "dziurka" stała się jeszcze większa po kolejnej wizycie o rbiła się od niej zmarcha w dół. Zauważałam znacznie więcej tych  ingerencji po zabiegach, a on robił te zabiegi dalej ochoczo i wypierał się perfidnie, że to on. Tak wyglądało moje leczenie ortodontyczne u niego w ostatnim roku. Bo przecież co Pacjent  mu może zrobić? On po prostu się etycznie wyprze i tyle, taką ma przewrotną naturę, a  u pacjenta jeszcze zdiagnozuje problem psychiatryczny!!! Tak, tak, Babczyński w notatkach służbowych na policji kazał zanotować to o mnie, w Izbach Lekarskich to samo!
 Specjalista od odwracania kota ogonem, wszystkiego na każdy możliwy sposób. Napisał, że już po rozpoczęciu leczenia zauważył problem psychiatryczny u mnie! ha ha ha o jaki problem mu chodziło tego już  nie doprecyzował ten dochtorzyna od siedmiu boleści. Zabawił się w psychiatrę również.... ten "Mac Gyver" bez wyobraźni, nie tylko przestrzennej... ( oczywiście to też aluzja do samego "leczenia ortodontycznego", odnośnie którego nakreślę rzecz jasna parę słów). Na poniższych zdjęciach widać ewidentnie zabieg korekcji podbródka - stąd te widoczne ubytki tluszczu na podbródku, żuchwie  i na  całej twarzy, skóra mi pękała na twarzy! widać te pekniecią na zdjęciach, 'biegną' przez cały policzek (!) Próbował unieść moje kąciki ust i poniszczył mi skórę na rynience podnosowej. Poniszczył kolagen na twarzy cały! i perfidnie na całym ciele!
"Niektórzy ludzie są jak gówno, nadają się tylko do spuszczenia w kiblu". (autor: Pacjentka konowała z dedykacją ).